Chcemy złożyć wyrazy współczucia i kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Mamy nadzieję, że te osoby, które są poszkodowane, będą zdrowe i wrócą do swoich rodzin - zapowiedziała w sobotę wieczorem premier Beata Szydło. Szefowa rządu oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak przyjechali na miejsce katastrofy budowlanej w Świebodzicach.
W sobotę około godziny 9 rano zawaliła się trzykondygnacyjna kamienica w Świebodzicach (miasta położonego między Wałbrzychem a Świdnicą w województwie dolnośląskim). W wyniku katastrofy śmierć poniosło sześć osób, a cztery zostały ranne.
- Podjęłam decyzję, że dzieci, które zostały osierocone, otrzymają renty specjalne. Sprawdzamy sytuację materialną pozostałych osób. Jeżeli będzie taka konieczność, to oczywiście pomoc finansowa będzie udzielana - powiedziała w Świebodzicach szefowa rządu.
Beata Szydło dodała, że po zakończonej akcji ratowniczej zebrane zostaną informacje o tym, czego poszczególne rodziny potrzebują oraz - jakie są potrzeby ze strony miasta.
Premier zapowiedziała, że po rozmowie z burmistrzem Świebodzic oraz wojewodą dolnośląskim ustalono, że burmistrz za pośrednictwem wojewody przekaże informacje rządowi, jakie środki finansowe są w Świebodzicach potrzebne w związku ze skutkami katastrofy. - Pan burmistrz może liczyć na naszą pomoc. Będą i są przygotowane środki finansowe, żeby wesprzeć miasto - powiedziała.
"Akcja trwa"
- Przede wszystkim chcemy złożyć wyrazy współczucia i kondolencje wszystkim rodzinom ofiar. Mamy nadzieję, że te osoby, które są poszkodowane, które są w tej chwili pod opieką medyczną, którym udzielana jest pomoc, będą zdrowe i że wrócą do swoich rodzin - powiedziała szefowa rządu. Podziękowała wszystkim służbom, które - jak podkreśliła - od sobotniego rana ciężko pracują w Świebodzicach. Dziękowała też burmistrzowi miasta i wojewodzie dolnośląskiemu, którzy koordynują akcję. - Jest tutaj cała rzesza ludzi dobrej woli, którzy poświęcają swój czas, zdrowie, swoje życie narażają, żeby uratować tych, którzy ucierpieli w tej strasznej katastrofie - powiedziała Szydło. - Akcja jeszcze trwa. Mamy nadzieję, że nikogo już nie ma pod tymi gruzami, ale tak, jak powiedzieli nam przed chwilą ratownicy, akcja będzie prowadzona do końca. Tak to zawsze jest, że do końca, dopóki nie będzie już uprzątnięty ten teren, nie będziemy pewni, że nikogo tam nie ma, dopóty ratownicy nie zejdą z tego miejsca - zapowiedziała premier.
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24