Pensje nauczycieli mają wzrosnąć o 15 procent w ciągu trzech lat. Taką podwyżkę zapowiedziała premier Beata Szydło, biorąc udział w inauguracji nowego roku szkolnego w Dobrzechowie na Podkarpaciu. Wraz z szefową rządu do Dobrzechowa przyjechała minister edukacji Anna Zalewska.
Premier podkreśliła, że uczniowie wracają z wakacji do "nieco innej szkoły" niż ta, którą żegnali w czerwcu.
- Dzisiaj rozpoczynamy nowy rok szkolny i rozpoczynamy też reformę oświaty - oświadczyła Beata Szydło, zaznaczając, że zmiany w edukacji były konsultowane z samorządowcami, pedagogami, środowiskami oświatowymi, ekspertami i rodzicami.
"Polska szkoła szkołą ambitną, otwartą, nowoczesną"
- I tym wszystkim państwu, którzy braliście udział w tych konsultacjach, zgłaszaliście swoje uwagi, chcę za to bardzo serdecznie podziękować - dodała.
Szefowa rządu przekonywała, że rząd wprowadza obecną reformę, by "sprostać wyzwaniom współczesności, by polska szkoła była szkołą ambitną, otwartą, nowoczesną", ale też szkołą, która czerpie z tradycji i kultury polskiego narodu; szkołą, która dobrze przygotowuje młodzież i dzieci do wyzwań, które przed nimi stoją".
"Reforma dobrze przygotowana"
Premier podkreślała, że reforma oświaty była przygotowywana od początku pracy rządu Prawa i Sprawiedliwości. Zapewniła, że "będą dodatkowe środki, żeby ta reforma została dokończona".
- W tym roku zaplanowaliśmy ponad 300 milionów dodatkowo w subwencji, w przyszłym roku to będzie około 150, a w 2019 ponad 200 milionów - zapowiedziała. Podziękowała również minister edukacji narodowej Annie Zalewskiej "za jej determinację, upór, za bardzo często trudne z ministrem finansów, z całym rządem, dyskusje".
Podwyżka w trzech transzach
Szydło zapewniła, że rząd wywiążę się ze wszystkich zobowiązań, jakie zostały złożone przy przygotowaniu reformy. Wśród nich wymieniła między innymi opiekę medyczną dla uczniów. - Chcemy, by w szkołach była pełna opieka medyczna dla polskich dzieci - podkreśliła.
Premier dodała również, że jej rząd chce, by nauczyciele godnie zarabiali. - By wiedzieli, że ta trudna misja, którą wypełniają, jest doceniana, i że również w tym zawodzie można realizować swoje plany, ambicje - wyliczała.
Szydło zapewniła, że zostały przygotowane podwyżki dla nauczycieli. Jak wyjaśniała, że w ciągu trzech lat ich wynagrodzenia mają wzrosnąć o 15 procent. Pierwsza, 5-procentowa transza podwyżki, będzie 1 kwietnia 2018 roku, druga - 1 stycznia 2019 roku, a trzecia - 1 stycznia roku 2020.
Deklaracje premier zbiegły się w czasie z postulatami Związku Nauczycielstwa Polskiego. W zeszłym tygodniu ZNP w piśmie do Ministerstwa Edukacji Narodowej domagał się znaczącego zwiększenia nakładów finansowych na oświatę, w tym zagwarantowania środków na podwyższenie od przyszłego roku o 10 procent zasadniczych wynagrodzeń nauczycieli.
Reforma edukacji
Zgodnie z reformą edukacji dotychczasowy system, który składał się z 6-letniej szkoły podstawowej, 3-letniego gimnazjum, 3-letniego liceum ogólnokształcącego, 4-letniego technikum, 3-letniej szkoły zawodowej i szkół policealnych, będzie stopniowo przekształcany.
Docelowo nowy system będzie obejmować 8-letnią szkołę podstawową, 4-letnie liceum, 5-letnie technikum, 3-letnią szkołę branżową I stopnia, 2-letnią szkołę branżową II stopnia, 3-letnią szkołę specjalną przysposabiającą do pracy i szkołę policealną.
Nauczyciele się nie zgadzają
Przeciwko zmianom protestował Związek Nauczycielstwa Polskiego i organizacje społeczne. Chcieli, by Polacy w referendum wypowiedzieli się, czy są przeciw reformie, czy też popierają wprowadzane przez rząd zmiany w systemie edukacji. Sejm odrzucił jednak w lipcu projekt uchwały w tej sprawie.
W poniedziałek po południu przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej odbędzie się protest części nauczycieli, rodziców i niektórych organizacji społecznych przeciwko reformie edukacji.
Autor: js//now / Źródło: PAP, TVN24