Osoby pracujące lub uczące się tuż za granicą - w Niemczech, na Litwie, na Słowacji i w Republice Czeskiej - od 4 maja będą mogły wrócić do pracy i nauki. Nie będą musieli przechodzić obowiązkowej, 14-dniowej kwarantanny - poinformował w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. Chodzi o pracowników, studentów i uczniów transgranicznych.
"Mam bardzo dobre informacje dla wszystkich pracowników i uczniów, którzy pracują lub uczą się u naszych sąsiadów, czyli w Niemczech, na Litwie, na Słowacji i w Republice Czeskiej. Po głębokich analizach epidemiologicznych razem z samorządowcami zdecydowaliśmy, że osoby pracujące lub uczące się tuż za granicą - pracownicy, studenci i uczniowie transgraniczni, od dnia 4 maja będą mogli wrócić do pracy i nauki. Nie będą musieli przechodzić obowiązkowej, 14-dniowej kwarantanny" - napisał na Facebooku szef rządu.
"Nie wygraliśmy z epidemią, ale mamy ją w coraz większym stopniu pod kontrolą"
"Przyrost nowych zakażeń jest relatywnie niski i stabilny. Nie wygraliśmy z epidemią, ale mamy ją w coraz większym stopniu pod kontrolą. Możemy więc działać bardziej zdecydowanie, aby życie gospodarcze mogło znowu zacząć nabierać tempa" - stwierdził Morawiecki.
Jednocześnie szef rządu dodał, że " musimy pamiętać, że przedwczesne otwarcie granic to duże ryzyko". "Dlatego wyważenie interesu ekonomicznego pracowników transgranicznych i bezpieczeństwa waszych wspólnot samorządowych to spacer po linie. W żadnym wypadku nie możemy stracić równowagi" - zaznaczył.
Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.
Morawiecki podkreślił, że "priorytetem jest bezpieczeństwo ludzi". "Jeśli dopuścimy do reaktywacji wirusa na terenach przygranicznych zaprzepaścimy to co udało się dotychczas osiągnąć" - dodał szef rządu.
Utrudnienia w przemieszczaniu były powodem protestów, jakie w ostatnim czasie miały miejsce na granicach z Niemcami i Czechami.
List w tej sprawie do polskich władz napisał także premier Brandenburgii i koordynator rządu w Berlinie do spraw współpracy polsko-niemieckiej Dietmar Woidke. "Strona niemiecka rozumie kontrole graniczne, które wprowadziła Polska, ale musimy również pamiętać, że granica przecina wspólny region gospodarczy" - podkreślił.
Źródło: PAP, Facebook/MorawieckiPL