- Jest rzeczą niezwykle smutną, że premier Donald Tusk i rząd nie potrafili zagwarantować bezpieczeństwa Polakom, którzy chcieli w sposób godny, często z własnymi dziećmi uczcić Święto Niepodległości - powiedział w sobotę na konferencji prasowej europoseł Zbigniew Ziobro. Klub SLD już zapowiedział, że złoży wniosek o przedstawienie na najbliższym posiedzeniu Sejmu informacji rządu na temat przebiegu piątkowych zamieszek.
- To jest brak profesjonalizmu, z którego - mam nadzieję - pan premier wyciągnie wnioski. Nie od wczoraj było wiadomo, że różne grupy ekstremistyczne szykują się, żeby wykorzystać to nasze piękne święto do organizowania agresywnych ekscesów. Przez cztery lata rządów PO nie zrobiła wiele, bo poprawić standardy naszego bezpieczeństwa - mówił Ziobro.
Gdzie są sądy 24-godzinne
Ziobro zarzucił rządowi, że zaniechano rozwoju rozwiązań, które wprowadzał będąc ministrem sprawiedliwości, czyli sądów 24-godzinnych. - Ze smutkiem zauważam, że rząd konsekwentnie odchodził od proponowanych - także przeze mnie jako ministra sprawiedliwości - rozwiązań służących poprawie bezpieczeństwa Polaków. Przykładem jest zaniechanie kontynuowania projektu sądów 24-godzinnych. Dziś nagle dowiadujemy się, że okazują się one być dobrym rozwiązaniem. Trzeba było uczynić wszystko, aby ten tryb stał się standardem - podkreślił europoseł.
I pytał gdzie były służby odpowiedzialne za monitorowanie bezpieczeństwa i kto odpowiada za to, że do Polski przyjechały zagraniczne grupy chcące zakłócić nasze święto. - Można też było odmówić wydania zgodny na zorganizowanie wrogich sobie manifestacji w tym samym miejscu. Zabrakło kompetencji albo odwagi. To jest pytanie do pani prezydent Warszawy - podsumował Ziobro.
Chcemy informacji
Z kolei klub SLD zamierza złożyć wniosek o przedstawienie na najbliższym posiedzeniu Sejmu informacji rządu na temat przebiegu zamieszek. - To wstyd: premier na koncercie, chuligani na ulicach, a prezydent naszego kraju przejmuje rolę premiera - mówił na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie poseł Sojuszu Dariusz Joński. Jak oświadczył: - Klub SLD czuje się zaniepokojony tym, co miało miejsce w dniu wczorajszym. W związku z tym złożymy do pani marszałek Sejmu wniosek, aby na najbliższym posiedzeniu był punkt dotyczący informacji rządu nt. chuligańskich wybryków w dniu Święta Niepodległości.
Według posła SLD nie można przyznać racji prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz, że to luki w prawie doprowadziły do takiej sytuacji, jaka miała miejsce w piątek w stolicy. Według Jońskiego, zapisy ustawy o zgromadzeniach publicznych pozwalają nie dopuścić do manifestacji, jeśli są do tego przesłanki. - To nie prawo jest kulawe, tylko urzędnicy muszą się wziąć do pracy - ocenił.
Zapewnił też, że mimo tego klub SLD jest gotowy do zmian legislacyjnych. - W tej chwili pokazujemy, że tak de facto to prawo funkcjonuje i są prezydenci miast, którzy potrafią podejmować trudne decyzje, bo odwołanie zgromadzenia, czy marszu jest trudną decyzją - stwierdził Joński. Jego zdaniem piątkowy marsz, a także kontrmanifestacja nie powinny się "krzyżować".
W piątek na ulicach Warszawy doszło do starć z policją w wyniku, których zatrzymano 210 osób, w tym 95 obcokrajowców. 40 policjantów zostało lekko rannych. Do szpitali przewieziono 29 osób, które odniosły obrażenia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP