Staramy się jak najbardziej w dialogu dojść do porozumienia z protestującymi. Wyciągamy rękę, rozmawiamy z tymi osobami - zapewnił w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu mówił także o wyborach samorządowych i działaniach w sprawie zamieszek na stadionach.
Morawiecki pytany w RMF FM, jaki jest plan rządu w sprawie protestujących od 18 kwietnia w Sejmie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, powiedział: - Moim ogromnym pragnieniem jest to, by ten protest się zakończył.
Mówił o tym, co rząd już zrobił. Wskazał na program Dostępność plus, wyrównanie renty socjalnej oraz dodatek rehabilitacyjny. Jak przekonywał, minister pracy Elżbieta Rafalska robi bardzo wiele dla spraw społecznych, w tym osób niepełnosprawnych. - Turboliberalna opozycja poucza nas, którzy jesteśmy najbardziej prospołecznym rządem o wydatkach społecznych - powiedział, dodając, że w polityce potrzebna jest wiarygodność. Morawiecki stwierdził, że "ludzie o kamiennych sercach", którzy niszczyli PGR-y w latach 90. i zakłady pracy nie zrobili nic lub prawie nic dla spraw społecznych nie powinny pouczać.
"Tam jest bardzo dużo emocji"
Szef rządu dopytywany, czy spotka się z protestującymi odparł, że odwiedził ich w Sejmie.
Powiedział, że "tam jest bardzo dużo emocji i staramy się jak najbardziej w dialogu, w kompromisie" dojść do porozumienia z protestującymi. - Wyciągamy rękę, rozmawiamy z tymi osobami - dodał.
"Niepełnosprawni docenili to, że nasz rząd zrobił tak dużo"
Jak poinformował, w piątek otrzymał list od "bardzo reprezentatywnych środowisk niepełnosprawnych, od stowarzyszeń, które apelują wręcz o zakończenie tego protestu".
- Widać więc, że niepełnosprawni docenili to, że nasz rząd zrobił właśnie tak dużo dla niepełnosprawnych w ciągu dwóch i pół roku - ocenił. - My pokazujemy jak bardzo wiele już zrobiliśmy i porównywanie tego do liberalnej, czy ultraliberalnej opozycji, która nic nie zrobiła w szczególności dla spraw społecznych, jest cokolwiek nie na miejscu - stwierdził. - Mam naprawdę ogromną nadzieję, że ten protest się zakończy - powiedział.
Postulaty protestujących
Osoby z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunowie protestują w Sejmie od 18 kwietnia. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie. Protestujący uważają, że zrealizowano postulat podniesienia renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł. Opublikowano już także ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący uważają jednak, że ta ustawa nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Morawiecki: nie ma planów przesunięcia wyborów samorządowych
Premier w RMF FM odniósł się również do wyborów samorządowych. Pytany był, czy wyobraża sobie, że wybory samorządowe mogłyby się nie odbyć jesienią tego roku, tylko zostałyby przesunięte na wiosnę przyszłego roku z powodu między innymi zastrzeżeń Państwowej Komisji Wyborczej czy kwestii związanych z obowiązującymi od piątku przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych - RODO.
- Nie mamy takich planów, absolutnie nie - odparł premier. Powiedział, że wybory są dobrze przygotowane. Podkreślił, że nie ma obaw, jeśli chodzi o kwestię ich nagrywania.
- Jestem za transparentnością i cieszę się, że właśnie będą komisje wyborcze niejako pod okiem, nadzorem społeczeństwa, bo tu też o to chodzi. Wszystko będzie dopięte na ostatni guzik - zapewnił.
Pierwsza tura wyborów samorządowych może się odbyć w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw.
"Okrągły stół" w sprawie zamieszek na stadionach
Mateusz Morawiecki mówił także o sprawie zamieszek na stadionach. W niedzielę podczas meczu ostatniej kolejki ekstraklasy Lech - Legia w 77. minucie przy stanie 2:0 dla gości z trybuny zajmowanej przez kibiców poznańskiej drużyny na murawę poleciały race i świece dymne.
Sędzia przerwał zawody, piłkarze opuścili murawę. Sympatycy Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Do akcji wkroczyło około 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor.
- Organizujemy - i to bardzo wkrótce - już we wtorek najbliższy, taki - nazwijmy to - "okrągły stół" (...), rozmowy z szefami głównych klubów, którzy występują w lidze europejskiej, Lidze Mistrzów, czy eliminacjach do Ligi Mistrzów - powiedział w sobotę Morawiecki. Dodał, że w rozmowach będą uczestniczyć również szef MSWiA, minister sportu Witold Bańska oraz szef PZPN Zbigniew Boniek.
Przypomniał między innymi mecz Liverpoolu z Juventusem z maja 1985 r. na stadionie Heysel w Brukseli (drużyna z Turynu zwyciężyła 1:0), podczas którego doszło do zamieszek z udziałem kibiców obu klubów. W ich wyniku zginęło 39 osób, niemal wyłącznie Włochów. Zostali stratowani bądź przygnieceni przez ogrodzenie i zawaloną część ściany trybuny. - My chcemy już tylko zadecydować, jak daleko trzeba się posunąć, ale w kompromisie i w zgodzie ze środowiskami kibicowskimi, ze środowiskami zarządczymi piłką nożną - wyjaśnił. Pytany, czy będzie więcej policji na boiskach, czy też totalny zakaz wstępu, premier odpowiedział, że nie jest ekspertem w tej dziedzinie, ale w Wielkiej Brytanii obowiązują dożywotnie zakazy wstępu na stadiony, kary za złamanie przepisów stadionowych są - podobnie jak we Francji - drakońskie. - Więc zaostrzenie kar tutaj jest możliwe. Przede wszystkim chcemy to zrobić z PZPN-em, z Ekstraklasą i ze środowiskami prawdziwych kibiców. Bo ja chcę, żeby stadiony były miejscami, na które mogą przychodzić mamy z dziećmi - tak to powiedzmy w Dzień Matki. Po prostu muszą to być bezpieczne miejsca i do tego będziemy dążyć - zapowiedział. Dodał, że nie chciałby zrezygnować z tak zwanej oprawy. - Oprawy są przepiękne. Pamiętam wiele opraw, na pewno one zasłużyły się dobrze dla utrzymania, przywrócenia pamięci historycznej - zaznaczył.
Autor: js//kg / Źródło: PAP