- To nie są słowa obraźliwe dla rządu. To są słowa obraźliwe dla tych Polaków, którzy są autorami sukcesu Polski - powiedziała w czwartek premier Ewa Kopacz. Szefowa rządu odniosła się w ten sposób do przypisywanego opozycji hasła "Polska w ruinie".
Premier spotkała się z dziennikarzami po rozmowie z inicjatorką prześmiewczej internetowej akcji "Polska w ruinie". Polegała ona na ironizowaniu z zarzutów przypisywanych opozycji, gdzie do zdjęć nowych inwestycji i wyremontowanych budynków internauci dołączali na przekór takie podpisy, jak "Zrujnowana Polska" czy "Polska w ruinie".
Jedna z inicjatorek akcji, Ewa Siemiańska, zapewniała w czwartek, że nie jest związana z żadną partią polityczną.
- To było spontaniczne działanie. My jesteśmy po prostu dumnymi Polakami - mówiła Siemiańska. Kobieta otrzymała od Kopacz koszulkę z napisem "Kocham Polskę" oraz wyszytym na niej sercem i uśmiechem zapożyczonym z loga Platformy Obywatelskiej.
Premier podziękowała Siemińskiej za zorganizowanie tej akcji społecznościowej. - Daliście rzetelny odpór kłamstwom i demagogii ludzi, którzy za wszelką cenę chcą się dorwać do władzy i gotowi są w tej wędrówce obrażać swój własny kraj i deprecjonować jego osiągnięcia - oceniła premier.
- Potrafiliście szczerze odpowiedzieć na kłamstwa, które były głoszone, że ten rząd doprowadził Polskę do ruiny - mówiła Kopacz. Według niej, to nie są słowa obraźliwe dla rządu, ale "słowa obraźliwe dla tych Polaków, którzy są autorami sukcesu Polski".
"Większość z nas wie, jak korzystać z wolności"
W trakcie spotkania Ewa Kopacz przypomniała także słowa Jarosława Kaczyńskiego z 2008 r. - choć nie wspomniała o nim wprost - który w wywiadzie komentował wówczas pomysł przeprowadzania wyborów przez internet. "Nie jestem entuzjastą tego, żeby młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota" - mówił przed laty prezes PiS.
- Chcę powiedzieć tym politykom: słuchajcie, internet to symbol nowoczesności, a nie wytwór szatana - powiedziała premier.
- Obserwujemy takie fenomeny jak portale społecznościowe. Chcemy, by te portale były miejscem, gdzie społeczeństwo obywatelskie może brać czynny udział w debacie publicznej, bez cenzury, bez ram poprawności politycznej, może szczerze mówić, co mu się podoba, a co nie - mówiła Kopacz.
Premier zwróciła również uwagę, że społeczeństwo obywatelskie nie chce instytucji, która "będzie narzucać, jak mamy żyć, na kogo głosować, jak wychowywać dzieci". - Większość z nas wie, jak korzystać z wolności i robi to coraz lepiej - podkreśliła Kopacz.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24