- Jest oczywiste, że Janusz Kaczmarek dopuścił się przestępstw, że w tej sprawie mataczył, że wykorzystywał do tego innych - powiedział premier Jarosław Kaczyński w programie "Kawa na Ławę" w TVN24.
Nie śni mi się Janusz Kaczmarek - Nie udały mi się wakacje, ale sypiam dobrze. Nie śni mi się Janusz Kaczmarek - zapewnił premier. Według Jarosława Kaczyńskiego udział byłego szefa MSWiA w przecieku w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa jest "oczywisty".
- Rola Janusza Kaczmarka w ramach zdrowego rozsądku jest udowodniona. Są dowody na to, że Kaczmarek przekazał tę informację, choć być może niewystarczające dla sądu. I tu potrzebna jest dalsza praca śledczych - uważa premier. Czy w związku z tym były szef MSWiA powinien trafić do aresztu? - Zachowam zdanie dla siebie. Nie powinienem się na ten temat wypowiadać. Może się bronić, może kłamać. A to jest człowiek skrajnie nielojalny, całkowicie niewiarygodny, który zaszkodził nam i Polsce – odpowiedział Jarosław Kaczyński.
Pytany, po co Kaczmarek czy Ryszard Krauze - który według prokuratury był kolejnym ogniwem przecieku – ostrzegli Andrzeja Leppera, premier odpowiedział: - Trzeba by szukać tego interesu w szerszym systemie powiązań. Panowie się znali. Być może Krauze był zainteresowany w tym, by nie nastąpiła natychmiastowa kompromitacja Leppera.
Znajomość Krauzego z Lechem Kaczyńskim nie ma nic do rzeczy Co z powiązaniami "Krauze – prezydent"? Według opozycji wyjaśnienie tej sprawy jest kluczowe. Premier jest innego zdania. – Z ich znajomości nic nie wynika. Krauze lubi poznawać i skracać dystans do ludzi, którzy coś znaczą lub znaczyli. A mój brat nie skrócił tego dystansu zanadto – wyjaśnił Jarosław Kaczyński. Zarzuty opozycji uznał za „niezdarną próbę obrony”.
Rola Janusza Kaczmarka w ramach zdrowego rozsądku jest udowodniona. Są dowody na to, że Kaczmarek przekazał tę informację, choć być może niewystarczające dla sądu. Jarosław Kaczyński
- Opozycja stoi przed pytaniem: przyznać się i przeprosić – ale na to ewidentnie nie ma wystarczającej klasy – czy z zupełnie nieważnych wątków robić sprawę – uważa premier. – A Donald Tusk brnie. Bardzo się omylił, wziął udział w obrzydliwej nagonce na Zbigniewa Ziobrę i na mnie. To przykre, smutne i pokazuje brak klasy – powtórzył szef rządu.
Nie jesteśmy podejrzliwi - Wbrew temu, co nam się przypisuje, nie jesteśmy podejrzliwi – zapewnił premier. Jego zdaniem dowodem na to są nominacje Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla na ważne stanowiska państwowe. Pytany, czy wątpliwości powszechnie wysuwane wobec kandydatury Netzla na stanowisko prezesa PZU nie wzbudziły jego czujności, premier zaprzeczył.
- Kogokolwiek byśmy nominowali, zawsze była krytyka. Na tego argumenty się uodparnia – wyjaśnił. - Gdyby opozycja i media nie dostały „wścieklizny politycznej”, byłoby inaczej – dodał Kaczyński.
- Wszystkie rządy obrastał bluszcz układów, tylko my mamy odwagę dostrzec i wyciąć ten bluszcz. Sądzę, że Tusk by tego nie robił i dlatego nie ma kwalifikacji do rządzenia – zapewnił
To, co PO wyprawiała przez ostatnie dwa lata, to jest Trzeci Świat. W krajach europejskich tak się nie postępuje Jarosław Kaczyński
Wygramy te wybory Według premiera decyzja o wyborach w październiku zależy od SLD – od tego, czy 7 września zagłosują za samorozwiązaniem. Gdyby tak się nie stało, premier poda rząd do dymisji, ale tylko wtedy, gdy „Tusk złoży jednoznaczną deklarację co do wyborów”. Dotychczasowe zapewnienia lidera PO Jarosława Kaczyńskiego nie przekonały.
- To, co PO wyprawiała przez ostatnie dwa lata, to jest Trzeci Świat. W krajach europejskich tak się nie postępuje – zarzucił opozycji premier. Czy to przekreśla możliwość ewentualnej powyborcze koalicji?
- To my będziemy mieli 230 głosów, nie PO. Wygramy te wybory, bo Polacy są mądrym narodem. Więc nie będzie problemu koalicji – zapewnił premier. – No, chyba że konstytucyjnej. Chcemy zmienić konstytucję, która jest oligarchiczna i nie chroni praw obywatela – zapowiedział szef rządu.
kaw
Zobacz cały wywiad z Jarosławem Kaczyńskim
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24