Większość ludzi chciałaby znowu prowadzić normalne życie, ale do tego nie ma teraz normalnych warunków. W takich czasach jak te, trzeba posłużyć się nowymi technologiami - przekonuje Rami Efrati, były szef wydziału w biurze cyberbezpieczeństwa w kancelarii premiera Izraela. Dziennikarz TVN24 Jacek Tacik w swoim wideoblogu porusza kwestię prawa do prywatności a walki z koronawirusem.
Jako narzędzi do walki z epidemią COVID-19 w wielu krajach używa się kolejnych obostrzeń, a do weryfikacji ich przestrzegania służą często nowe technologie.
Czy powinniśmy zrezygnować z prawa do prywatności lub częściowej prywatności, żeby pomóc rządowi w walce z koronawirusem? Gdzie postawić granicę, żeby służby nie mogły jej przekroczyć i skąd mamy wiedzieć, że już tego nie zrobiły pod pretekstem wojny z koronawirusem - takie pytania stawia dziennikarz TVN24 Jacek Tacik w swoim wideoblogu.
"W takich czasach jak te, trzeba posłużyć się nowymi technologiami"
Rami Efrati, były szef wydziału w biurze cyberbezpieczeństwa w kancelarii premiera Izraela, mówił w rozmowie z Tacikiem, że "to bardzo niespotykana wojna". - Nikt nie widzi wroga, nikt nie może go z łatwością zidentyfikować. To jest mały wirus, nazwany koronawirusem - wskazywał.
Jego zdaniem "większość ludzi chciałaby znowu prowadzić normalne życie, ale do tego nie ma teraz normalnych warunków". - W takich czasach jak te, trzeba posłużyć się nowymi technologiami - dodał.
Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon stwierdził natomiast, że analogia do wojny jest "bardzo ciekawa". - Myślę, że zgodziłbym się z zastosowaniem wszystkich możliwych technologii z tym przypomnieniem, że na wojnie też nie można wykorzystywać wszystkiego - dodał. Jak podkreślał, "nie każdy cel uświęca środki".
Aplikacje śledzące
Rząd w Singapurze stworzył aplikację "TraceTogether", której celem jest tropienie tych, którzy mieli przypadkowy kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem. Ze względu na prawo, kwestie dotyczące gromadzenia i przechowywania danych wrażliwych, podobne rozwiązanie nie mogłoby być zastosowane w Stanach Zjednoczonych. Natomiast polski rząd, wzorując się na przykładzie singapurskim, kończy prace nad podobną aplikacją.
Kolejne kraje, w tym wiele europejskich, testują swoje aplikacje. Izrael poszedł o krok dalej. Kontrwywiad tego kraju, który do tej pory zajmował się walką z terroryzmem, otrzymał prawo gromadzenia i analizowania danych z telefonów komórkowych obywateli. Bez pytania o zgodę izraelskiego parlamentu. Jak wyjaśniał dziennikarz TVN24, "nowe regulacje pozwolą tworzyć tak zwane profile mobilności osób zainfekowanych i w ten sposób identyfikować osoby, które w krytycznym czasie mogły znajdować się w pobliżu zainfekowanych".
Vlog_002: Czy można było przewidzieć przyszłość? "Pierwsze ostrzeżenia zupełnie zostały zignorowane"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24