Prawnik zaapelowała, by Katarzyny W. nie osądzać zbyt wcześnie. Na uwagę, że część internautów domaga się, by kobietę przestać nazywać matką, Płatek zaznaczyła: - To jest mama i takie rzeczy się zdarzają. W ten sposób odniosła się do wersji, którą przedstawiła kobieta - o nieszczęśliwym wypadku.
W jej opinii, nie można wykluczyć takiej wersji, ale ten nieszczęśliwy wypadek mógł być też spowodowany nierozsądnym zachowaniem. Jak to sprawdzić? - Mamy test rozsądnego człowieka - wyjaśniła.
Jej zdaniem, sekcja zwłok dziecka nie musi być rozstrzygająca w sprawie tego, co stało się z dzieckiem. - Być może są dowody, których nie znamy - dodała.
"Nie mścić się i nie stawiać krzyżyka"
Dlatego według niej, nie powinno się z góry przesądzać i "nie mścić się" na tej kobiecie, jak robi to np. wielu internautów. - Jej zachowania przeczą temu, jak byśmy się normalnie zachowali, tyle że to nie była normalna sytuacja i to nie byliśmy my - tłumaczyła Płatek. - Myślę, że trzeba dać czas prokuraturze - poczekać na wyniki sekcji i prawidłowo przeprowadzone śledztwo - dodała.
Płatek zwrócił też uwagę, że z tej historii powinny zostać wyciągnięte wnioski. Należałoby się zastanowić czy kobiety w trudnej sytuacji mają jakieś wsparcie. - My stwarzamy bardzo wysoki próg wymagań dla matki - zauważyła. Dodała, że "wielka energia" ludzi, którzy zareagowali na tragedię małej Magdy to potencjał, który można by "przerobić nie tylko na świece, krzyżyki, ale na więcej przedszkoli i świetlic dla matek z dziećmi".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24