Trwa dogaszanie pożaru wieży zabytkowej katedry w Gorzowie Wielkopolskim. W kulminacyjnym momencie w akcję zaangażowanych było trzydzieści zastępów straży pożarnej. Jak podał proboszcz, w sobotę wezwał elektryka, bo nie działał rzutnik. - Okazało się, że brakowało jednej z faz zasilających - mówił. Usterkę usunięto przed południem. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Sytuacja jest już opanowana, na miejscu pracuje już tylko 50 strażaków.
- Działania będą trwały jeszcze długo - zastrzega jednak Bartłomiej Mądry z gorzowskiej straży pożarnej.
170 strażaków w akcji
W akcję gaszenia pożaru wieży gorzowskiej katedry i zabezpieczania pozostałej części budynku w kulminacyjnym momencie zaangażowanych było 30 zastępów Straży Pożarnej, łącznie około 170 strażaków. Lubuskich wspierają koledzy z ościennych regionów. Z województwa zachodniopomorskiego przyjechał w sobotę 50-metrowy podnośnik, a w niedzielę podobny dotarł z Wielkopolski.
Akcja nie była łatwa, gdyż wieża gorzowskiej katedry ma około 40 metrów wysokości. Do tego w środku nie ma zbyt wiele miejsca, a do samej kopuły i wieżyczki od środka nie było dostępu.
- Bez tych dwóch sprzętów naprawdę ta akcja nie mogłaby się udać – zaznaczył komendant Klusek.
Strażacy popełnili błędy?
Pojawiają się jednak wątpliwości, czy nie należało ich wezwać do Gorzowa wcześniej. - Drabina z Poznania była zadysponowana w odpowiednim momencie. Wtedy, kiedy była potrzebna. Poza tym to nie jest sprzęt, który może pojechać w każdej chwili, wymaga przygotowanie do przyjazdu i odpowiednich ludzi - uważa Przemysław Mądry z gorzowskiej straży pożarnej.
Jak dodał, cała akcja udała się w stopniu zadowalającym.
Jego zdaniem nie popełniono też błędu w kwestii nie ściągnięcia do Gorzowa urządzenia typu Cobra, które służy do gaszenia mgłą wodną. Ten sposób mógł ograniczyć ilość wody, która wlewała się do środka. Mądry tłumaczył jednak, ze wybrano nieco inny sposób. - Duża ilość wody spływała po elewacji i dachu. Do środka używaliśmy bardzo dużej ilości piany, która powodowała przytłumienie tego pożaru - wyjaśniał.
Pożar wciąż powoduje utrudnienia w centrum Gorzowa. Z ruchu zostały wyłączone ulice wokół katedry, m.in. odcinki Chrobrego i Sikorskiego. Teren jest zabezpieczony przez policję.
W sobotę wzywano elektryka
W pożarze nikt nie ucierpiał. Trzeba jednak liczyć się z ogromnymi stratami. Określenie zniszczeń, jakich dokonał żywioł, będzie możliwe dopiero po zakończeniu działań strażaków. Wiadomo, że duża część wyposażenia katedry została uratowana. W wynoszenie wyposażenia włączyli się mieszkańcy.
Z zewnątrz widać, że zniszczona została tarcza zegara, uszkodzona jest miedziana blacha na kopule i wieżyczce oraz zapewne ich drewniane, wewnętrzne konstrukcje. Do tego dochodzą uszkodzenia spowodowane przez wodę wykorzystywaną do walki z żywiołem. Zalane zostały m.in. organy i wszystkie kondygnacje na wieży.
- Pożar zaatakował przede wszystkim górne kondygnacje wieży, także Bogu dzięki nie nastąpiły zniszczenia nawy głównej, natomiast nawa kościoła, jak i prezbiterium są zabezpieczone – podkreślił proboszcz parafii katedralnej ks. Zbigniew Kobus. Zaznaczył, że na pewno wieża katedry będzie wymagała gruntownego odnowienia. Przypomniał, że funkcjonowanie kościoła będzie zawieszone, nie wiadomo teraz, na jak długi czas. Wiernych ze swojej parafii zaprosił do odwiedzania tzw. białego kościoła.
Jak dodał, w sobotę w katedrze pracował elektryk. - Po wyładowaniach atmosferycznych, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu, były zaburzenia w funkcjonowaniu rzutnika wyświetlającego teksty liturgiczne. I w związku z tym poprosiliśmy elektryka o stwierdzenie przyczyny tego zjawiska. Okazało się, że brakowało jednej z faz zasilających. Natomiast mogę powiedzieć, że przed południem ta usterka została usunięta, że projektor zadziałał i na tym zakończyliśmy prace - mówił proboszcz.
Na razie nie wiadomo, czy ta awaria mogła mieć jakikolwiek związek z pożarem.
Źródło ognia
Zgłoszenie o pożarze straż pożarna otrzymała w sobotę o godzinie 18:30. Pierwsze zastępy były na miejscu po kilku minutach. Jak przekazały służby, zapaliła się drewniana konstrukcja wieży katedralnej.
Rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej Bartłomiej Mądry poinformował, że w akcję zaangażowanych zostało ponad stu strażaków. Mądry mówił, że oprócz kłębów gęstego dymu unoszącego się z wieży, m.in. przez tarczę zegara, okna i inne miejsca, na dachu wieży zaczęły pojawiać się także płomienie.
W kulminacyjnym momencie z ogniem walczyło 30 zastępów straży. W akcji gaśniczej uczestniczyły także jednostki, które przyjechały ze Szczecina.
Według informacji oficera prasowego gorzowskiej straży, źródło ognia znajdowały się dokładnie nad dzwonami. Wieża gorzowskiej katedry ma około 40 metrów wysokości.
Msza polowa
Jak mówił w sobotę późnym wieczorem prezydent Gorzowa Wielkopolskiego Jacek Wójcicki, "wielki pożar to jest dramat dla wielu mieszkańców Gorzowa". - Gorzów obchodzi swoje 760. urodziny, to miało być wielkie święto, dziś mamy wielki dramat - wskazywał.
Jak podkreślał, "katedra to serce miasta, to tutaj przez 760 lat działy się historyczne wydarzenia, a dzisiaj mamy tak bolesną zadrę". - Miejmy nadzieję, że szybko uda się ten pożar przezwyciężyć i mieszkańcy Gorzowa wspólnie spotkają się jutro (w niedzielę - red.) o godzinie 12 na mszy polowej na błoniach nadwarciańskich - poinformował Jacek Wójcicki.
Według rzecznika Komendy Wojewódzkiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim Dariusza Szymury wieża katedry nie grozi zawaleniem.
Najstarszy budynek w mieście
Kościół katedralny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny uznawany jest za jeden z symboli Gorzowa Wlkp. Świątynia znajdująca się w samym centrum miasta jest najcenniejszym zabytkiem jego historii i ważnym miejscem dla wiernych diecezji.
Pierwsza pośrednia wzmianka o jego istnieniu pochodzi z 1297 r. Cześć wieży, w której wybuchł pożar, pochodzi z XVII w. Rangę kościoła katedralnego świątynia zyskała 1946 r. i jest obecnie głównym kościołem Gorzowa Wielkopolskiego, jak i całej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Kościół katedralny jest najstarszym budynkiem w mieście i najczęściej odwiedzanym zabytkiem przez turystów przyjeżdżających do Gorzowa Wlkp. W jej wnętrzu zachowało się wiele zabytkowych przedmiotów. Dodatkową atrakcją jest punkt widokowy w jej wieży, z którego rozciąga się widok na panoramę miasta.
Autor: mb,js,fc/mtom/mś / Źródło: PAP, Kontakt 24, TVN24