Zwiększyliśmy liczbę żołnierzy w pełnej gotowości od 1500 żołnierzy, to są już cztery tysiące żołnierzy gotowych do niesienia pomocy, około 500 zostało już zaangażowanych w pomoc - powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Krakowie. - Zarówno w Głuchołazach, w Kotlinie Kłodzkiej, w Ostrowie Wielkopolskim, w Legnicy, wszędzie tam, gdzie wojewodowie występują z prośbą o wsparcie i pomoc wojska, wojsko jest zawsze gotowe i będzie tej pomocy udzielać - dodał.
Ulewne deszcze przechodzące przez Polskę powodują lokalne powodzie i zmuszają do ewakuacji mieszkańców. Najtrudniejsza sytuacja jest na południu kraju.
Cztery zgrupowania
Szef MON udzielił informacji o działaniach wojska w związku z sytuacją powodziową podczas konferencji w Krakowie, po odprawie kadry dowódczej 111. Batalionu Lekkiej Piechoty.
- Zostały uruchomione wszystkie plany ministra obrony na wypadek sytuacji zagrożenia - powiedział Kosiniak-Kamysz. - Są uruchomione łodzie saperskie (...). Uruchomiliśmy też sprzęt. Kolejne dwa śmigłowce w Dęblinie są w gotowości. Od wczoraj jest osiem gotowych - podał.
- Zostały powołane cztery zgrupowania zadaniowe Wojsk Obrony Terytorialnej w województwie dolnośląskim, śląskim, małopolskim i wielkopolskim. Województwo dolnośląskie i śląskie wspiera w tym zakresie województwo opolskie - mówił wicepremier.
Kosiniak-Kamysz: w dyspozycji są cztery tysiące żołnierzy
Poinformował, że "w stan wyższej gotowości zostały podniesione brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, w tym podkarpacka, przemyska, lubelska, świętokrzyska, nadburzańska".
- Postanowiliśmy również o utworzeniu kolejnych zgrupowań inżynieryjnych Wojsk Operacyjnych. Wczoraj było już powołanych pięć takich zgrupowań. Dzisiaj podjęliśmy decyzję o uruchomieniu kolejnych trzech zgrupowań inżynieryjnych Wojsk Operacyjnych w Nisku, w Dęblinie oraz w Krośnie Odrzańskim - wymieniał.
- W dyspozycji jest około cztery tysiące żołnierzy w pełnej gotowości z możliwym uruchomieniem kolejnych rezerw, które zaplanowaliśmy w tym wypadku - podał Kosiniak-Kamysz.
Szef MON: możemy zwielokrotnić liczbę żołnierzy
Kosiniak-Kamysz podziękował wszystkim żołnierzom WOT za gotowość do działania.
- W ciągu 6-12 godzin możemy zwielokrotnić liczbę żołnierzy, która będzie konieczna do użycia. Oczywiście wojsko jest do pomocy. Główny ciężar działań biorą na siebie Państwowa i Ochotnicza Straż Pożarna. To są jednostki powołane do tego typu działań - powiedział.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: X/@MON_GOV_PL