Każdy poszkodowany przez powódź ma prawo do natychmiastowej pomocy doraźnej w wysokości 10 tysięcy złotych, do 100 tysięcy na remont, do 200 tysięcy na odbudowę domu. Bezzwrotnie. Możliwe będą także inne formy pomocy - oświadczył premier Donald Tusk w mediach społecznościowych. "Kto kłamie w tej sprawie, szkodzi powodzianom, nie rządowi" - ocenił.
Szef rządu opublikował we wtorek po południu wpis na platformie X. "Jeszcze raz o pomocy: każdy poszkodowany przez powódź ma prawo do natychmiastowej pomocy doraźnej 10 tys., na remont do 100 tys., na odbudowę domu do 200 tys. BEZZWROTNIE. Możliwe będą także inne formy pomocy. Kto kłamie w tej sprawie, szkodzi powodzianom, nie rządowi" - napisał.
Tusk o tym, jak można ubiegać się o pomoc
Wcześniej na konferencji prasowej we Wrocławiu Donald Tusk doprecyzował komunikat z poniedziałku o możliwości składania przez osoby poszkodowane przez powódź wniosków o doraźną i bezzwrotną pomoc finansową - 8 tysięcy złotych z tytułu pomocy społecznej oraz 2 tysiące złotych zasiłku powodziowego.
Tusk przyznał, że niektórzy komunikują mu rozczarowanie proponowanym rozwiązaniem. - Jeszcze raz chciałbym bardzo precyzyjnie przekazać wszystkim powodzianom tę informację: ten podwójny wniosek 8 tysięcy plus 2 tysiące - to daje razem 10 tysięcy - składamy w Ośrodku Pomocy Społecznej na poziomie gminy miejskiej. Procedura jest bardzo prosta i są to pieniądze - te 10 tysięcy - na natychmiastową pomoc związaną z dramatem utraty środków do życia - tłumaczył szef rządu.
- To po to, żeby przez tych najbliższych kilkanaście dni, żebyście mieli jakby za co żyć, mówiąc tak po ludzku - podkreślił.
CZYTAJ TEŻ: Powódź w Polsce. Relacja
Premier przekazał również, że w niedalekiej przyszłości powodzianie będą mogli ubiegać się o 100 tysięcy bezzwrotnej pomocy na odbudowę czy remont mieszkania. W przypadku domów będzie to do 200 tysięcy złotych. - Będziecie wspólnie oceniać - z wójtem, burmistrzem, prezydentem, prezydentką - to rozstrzygniemy wtedy, ile rzeczywiście tej pomocy trzeba, jaka rzeczywista była strata i to będzie działało szybko i sprawnie - zapewnił.
Ponadto premier poinformował, że będzie dzisiaj "w terenie i przetestuje, jak ten system działa", by w razie konieczności "zdyscyplinować wszystkich urzędników: od ministra finansów po pracowników opieki społecznej, żeby to naprawdę działało".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Kulczyński/PAP