Donald Tusk doprecyzował, że osiem tysięcy to kwota z pomocy społecznej, a dwa tysiące to zasiłek powodziowy.
Tusk: będzie szybkie rozpatrywanie wniosków
- Mówimy nie o pomocy w odbudowie, w naprawie szkód. To doraźna pomoc dla osób, które utraciły mieszkanie, część dobytku - mówił.
- Będziemy szybko rozpatrywali wnioski, oczywiście po ocenie miejscowych władz - powiedział.
Zastrzegł jednak, że te mają być weryfikowane z "empatią i zrozumieniem". - Nie zakładam, że będziemy mieć do czynienia z nadużyciami. Ludzie są w rzeczywistej potrzebie - stwierdził.
- Jeżeli chodzi o remonty mieszkań lub odbudowę zabudowań gospodarczych, to jest do 100 tysięcy złotych. Jeżeli chodzi o odbudowę budynków mieszkalnych, to do 200 tysięcy złotych będzie można otrzymać - wymieniał.
Pierwsza transza pomocy
W poniedziałek szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że pierwsza transza pomocy dla obszarów dotkniętych powodzią ma wynieść 21 mln zł w formie dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Opolskie otrzyma 3 mln zł, a Dolnośląskie - 6 mln zł - dodała. Pierwsze pieniądze miałyby trafić np. do straży pożarnych, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów. Miałyby zostać przeznaczone na takie cele, jak zakup agregatów prądotwórczych, worków na piasek czy bieżące zabezpieczenia budynków. - W drugiej kolejności te pieniądze będą mogły trafić na likwidację skutków powodzi, takich jak naprawy kanalizacji, wodociągów, oczyszczalni ścieków, stacji uzdatniania wody oraz na likwidację potencjalnych skażeń w środowisku - zaznaczyła.
Powódź w Polsce
Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W sobotę i niedzielę rano na miejscu ze sztabami kryzysowymi spotykał się tam szef rządu, na zalanych terenach byli również ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, infrastruktury i klimatu. Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności. Ze szpitala w Nysie, odciętego od miasta przez wodę, zostało ewakuowanych w niedzielę 33 pacjentów, w tym ciężarne kobiety i dzieci.
Autorka/Autor: mp/ams
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Filip/Kontakt24