Sytuacja powodziowa na południu Polski wciąż jest bardzo trudna. W tej publikacji pokazujemy, jak wyglądało miasto Kłodzko w województwie dolnośląskim przed zalaniem i jak wygląda po przejściu żywiołu. Pokazujemy także Głuchołazy w województwie opolskim, gdzie woda przerwała wały.
Kłodzko to jedno z wielu miejscowości w Kotlinie Kłodzkiej, które zostało zalane w wyniku utrzymujących się od czwartku nawalnych deszczy. Tu wystąpiła z brzegów Nysa Kłodzka.
Tak wyglądają okolice Mostu Żelaznego w Kłodzku.
Podtopiony dworzec PKS w Kłodzku.
Ulica Kościuszki zamieniła się w rwące potoki. Burmistrz Michał Piszko poinformował w niedzielę rano, że pod wodą znalazło się 10 ulic w centrum miasta.
Ulica Artura Grottgera w Kłodzku. Poziom wody w zalanych kwartałach miasta - jak oznajmił burmistrz Michał Piszko - waha się od 50 centymetrów do 1,5 metra.
Z uwagi na wysoki stan wód zamknięty został most tymczasowy w Głuchołazach. Chwilę później konstrukcja została zerwana pod naporem wody, o czym poinformowało Ministerstwo Infrastruktury.
Podtopiona ulica Moniuszki w Głuchołazach.
150 litrów na metr kwadratowy
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.
Źródło: tvn24.pl, PAP