To jest zapowiedź ułaskawienia i to jest bardzo dobra wiadomość, dlatego że przynajmniej gasi część konfliktu, który ożywia nasze serca, umysły, języki ostatnimi dniami - powiedziała w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku i pierwsza RPO. Odniosła się do wszczęcia przez prezydenta postępowania ułaskawieniowego względem Mariusza Kamińskiego i Maciej Wąsika. Podkreślała, że "będziemy teraz świadkami trwania pewnej procedury", a "na końcu będzie dopiero ułaskawienie".
Prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek, że wszczyna postępowanie ułaskawieniowe wobec skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zwrócił się także do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, aby zwolnił na czas postępowania ułaskawieniowego Kamińskiego i Wąsika z zakładów karnych. - Jest taka możliwość przewidziana w artykule 568 Kodeksu postępowania karnego, aby prokurator generalny zawiesił wykonywania kary, aby prokurator generalny, krótko mówiąc, zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone - wskazywał Duda.
Profesor Łętowska: Będziemy świadkami pewnej procedury. Na końcu będzie dopiero ułaskawienie
Profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich, w "Faktach po Faktach" w TVN24 podkreślała, że "prezydent zapowiedział swoje ułaskawienie, wszczynając procedurę ułaskawieniową". - Trzeba najpierw otworzyć jakąś procedurę po to, żeby na końcu pojawiła się decyzja o ułaskawieniu - wyjaśniała.
- To jest zapowiedź ułaskawienia i to jest bardzo dobra wiadomość, dlatego że przynajmniej gasi część konfliktu, który ożywia nasze serca, umysły, języki ostatnimi dniami - oceniła. Wskazywała, że prezydent wykonał pewne zaproszenie "w kierunku pana prokuratora generalnego, pana profesora Adama Bodnara, który musi teraz podjąć pewne działania, są oczekiwania względem niego".
- Rozumiem, że pan Bodnar na to prawdopodobnie odpowie pozytywnie i będziemy teraz świadkami trwania pewnej procedury - mówiła, podkreślając, że "na końcu będzie dopiero ułaskawienie".
"Sprawa jest ekstraordynaryjna, więc pewnie się będzie toczyła szybko, ale musi jakiś czas potrwać"
- Musiałabym sprawdzić, jak wygląda dokładnie ta procedura, bo jej po prostu nie pamiętam. Ale oczywiście tu się zbiera różne dokumenty. Te trafiają później do pana prezydenta. I on podejmuje decyzję, którą już zapowiedział, że ma ochotę podjąć - mówiła dalej prof. Łętowska. Zaznaczyła przy tym, że "ułaskawienie, jak wielokrotnie pan prezydent podkreślał, jest prerogatywą pana prezydenta".
Jej zdaniem "to jest trochę nietypowa sytuacja w tej chwili". - Dlatego, że rzeczywiście sprawa jest ekstraordynaryjna, niezwyczajna, więc pewnie się będzie toczyła szybko, ale musi jakiś czas potrwać. My zresztą bardzo lubimy, jak się coś zacznie, od razu pytać: a dlaczego się jeszcze nie skończyło? - mówiła była sędzia TK i była RPO.
Łętowska była też pytana o słowa prezydenta, który w czasie czwartkowej konferencji mówił, że uznaje, iż wydany przez niego w 2015 roku akt łaski wobec Kamińskiego i Wąsika jest ważny, a obaj są nadal posłami. - Z ogromną przykrością stwierdzić muszę, że wedle mojej najlepszej wiedzy ani nie są posłami nadal, ani to dawne ułaskawienie nie było ułaskawieniem - powiedziała.
KONKRET24: Siarkowska: prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego i Wąsika. Sąd Najwyższy nie potwierdził >>
Prof. Łętowska wskazywała również: - Na pewno akt łaski prawidłowo dokonany nie przekreśla faktu, że mandatu (poselskiego - przyp. red.) obaj panowie zostali pozbawieni. Dlatego, że mandat traci się z momentem wyroku skazującego. Ułaskawienie daruje karę, natomiast panowie skazani byli.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24