Celem opozycji jest storpedowanie prac, musimy dostosować się do warunków - odparł poseł PiS i szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz, dopytywany o tempo prac nad projektem ustawy zmieniającej ustrój Sądu Najwyższego. Nie wykluczył jednak, że prace zamkną się na bieżącym posiedzeniu Sejmu.
Pierwsze czytanie złożonego w ubiegłą środę w Sejmie projektu ustawy PiS o Sądzie Najwyższym rozpoczęło się we wtorek po godzinie 10. Trzy kluby opozycji: PO, Nowoczesnej i PSL wniosły podczas wtorkowych porannych obrad Konwentu Seniorów protest wobec decyzji o rozpoczęciu prac nad projektem.
- Działamy w zgodzie z konstytucją, proszę zwrócić uwagę na to, że opozycja, kiedy krzyczy "łamiecie konstytucję i łamiecie demokrację", nie używa żadnych argumentów, nie odnosi się do żadnych przepisów prawa, które rzekomo mielibyśmy naruszyć - powiedział Piotrowicz.
"Wygaszanie kadencji sędziów zgodne z konstytucją"
Pytany, czy "skracanie kadencji sędziów Sądu Najwyższego" jest konstytucyjne, odpowiedział, że zgodne z konstytucją jest wygaszanie kadencji sędziów.
- W razie zmiany ustroju sądów, w razie zmiany granic sądów wolno, podkreślam to słowo, bo to jest użyte wprost (w konstytucji - przyp. red.) sędziów skierować w stan spoczynku, z zachowaniem dotychczasowych uposażeń. I nic innego, tylko to projekt proponuje - mówił.
- Dotychczas Sąd Najwyższy liczył bodajże 86 sędziów, po reformie ma w Sądzie Najwyższym być około czterdziestu kilku sędziów. Zmienia się cały ustrój wewnętrzny - dodał poseł PiS.
"Nie wykluczam, że prace zamkną się na bieżącym posiedzeniu"
Pytany, czy we wtorek zamkną się prace nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, odpowiedział: - Dziś jest pierwsze czytanie. Natomiast czy na tym posiedzeniu? Nie wykluczam tego - powiedział Piotrowicz.
Dopytywany, skąd wynika szybkie tempo prac nad projektem, stwierdził, że posłowie PiS musi dostosować się do warunków, w których przyszło im pracować. - Celem opozycji jest storpedowanie jakichkolwiek prac - stwierdził. W ocenie Piotrowicza opozycja nie chce dyskutować ani rozmawiać na temat projektu.
"Zapoznam się, będę się mógł ustosunkować"
Z kolei poseł PiS Bartłomiej Wróblewski mówił dziennikarzom, że po to jest dyskusja w Sejmie, by wypracować najlepsze rozwiązania. - Projekt, który trafił do Sejmu, nie jest ostateczny - zaznaczył.
- Ja tego projektu cały czas dokładnie nie znam, ale zapoznaję się z nim. Dziś podczas obrad będzie dyskusja. Zapoznam się, będę się mógł ustosunkować - podkreślał. - Reforma wymiaru sprawiedliwości jest potrzebna i co do tego nie ma wątpliwości - dodał.
Według niego "trzeba znaleźć takie rozwiązania, które pozwolą Sądowi Najwyższemu sprawnie działać i cieszyć się autorytetem społecznym".
PiS chce zmian w sądownictwie
Złożony przez Prawo i Sprawiedliwość projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wpłynął do Sejmu w ubiegłą środę. Przewiduje między innymi trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku "z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".
Wiceszef MS Marcin Warchoł poinformował we wtorek rano, że MS "wnikliwie przeanalizował zapisy projektu ustawy o Sądzie Najwyższym". Poinformował o dwóch poprawkach, z których jedna przewiduje, że to KRS, a nie minister sprawiedliwości, wskaże sędziów SN, którzy nie przechodzą w stan spoczynku, a druga, że KRS będzie decydowała o dalszym pełnieniu funkcji przez sędziego w sytuacji, gdy osiągnął on wiek uprawniający do przejścia w stan spoczynku.
Autor: kb/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24