O koordynacji pomocy dla osób uciekających z Ukrainy mówiła w piątek w "Jeden na jeden" doktor Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich. - Apelujemy do władz administracji publicznej o lepszą koordynację działań - powiedziała. My widzimy, że ta współpraca się rwie w różnych kluczowych miejscach. Nie wystarczy udzielanie wypowiedzi publicznych, że wszystko działa dobrze - podkreśliła.
Od 24 lutego, dnia ataku Rosji na Ukrainę do czwartku do Polski przybyło 1,46 miliona osób - przekazała Straż Graniczna. O koordynacji pomocy dla osób uciekających z Ukrainy mówiła w piątek w "Jeden na jeden" doktor Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich.
Relacja na żywo: Atak Rosji na Ukrainę
Jak powiedziała, "przyszedł moment, w którym spontaniczność nie jest wystarczająca". - Apelujemy do władz administracji publicznej o lepszą koordynację działań - dodała. Podkreśliła, że "musimy mieć jasność tego, w jakim zakresie ta współpraca może przebiegać".
- My widzimy, że ta współpraca się rwie w różnych kluczowych miejscach. Nie wystarczy udzielanie wypowiedzi publicznych, że wszystko działa dobrze. Musimy usiąść razem i musimy podzielić się tymi obowiązkami, ale gros zadań to jest administracja publiczna - mówiła zastępczyni RPO.
Dodała, że "to są też władze lokalne, które mają tutaj fundamentalną rolę do spełnienia". Machińska powiedziała, że "widać, że w mniejszych miastach ta współpraca przebiega bardzo dobrze".
- Natomiast, czy jest to system? Nie. Ten system powinien być stworzony i to jest absolutnie potrzeba chwili - dodała.
Machińska o pomocy krótkookresowej i długookresowej
Machińska została zapytana, co jest na liście rzeczy najbardziej potrzebnych, które każdy może w ramach pomocy dostarczyć.
Podkreśliła, że mówimy o pomocy krótkookresowej i długookresowej. Zastępczyni RPO wyjaśniała, że "pomoc krótkookresowa to jest wzmocnienie systemu informacyjnego". - To jest przekazywanie informacji - na przykład dworce do punktów recepcyjnych. Punkty recepcyjne - relokacja w inne miejsca. Tego rzeczywiście nie ma - mówiła.
- To jest przekazywanie jasnych komunikatów w języku zrozumiałym, w języku ukraińskim, ale nie tylko do osób, które często są zagubione, oczekują. To jest stworzenie systemu wsparcia psychologicznego - wymieniała.
Czytaj również: Jak pomóc uchodźcom? Lista organizacji i zbiórek
Zastępczyni RPO powiedziała, że "musimy zwrócić się do grupy psychologów, którzy znają język i którzy stanęliby w pierwszym szeregu pomocy". - To jest pomoc prawna, która jest organizowana. Już na dworcach są przedstawiciele prawników różnych korporacji prawniczych - dodała.
Mówiła, że w dalszym etapie, kiedy będzie duża grupa uchodźców z Ukrainy w Polsce, wyzwaniem stanie się zorganizowanie dostępu do edukacji. - Jak zorganizować kurs języka? Co zrobić, żeby ci ludzie odnaleźli się na rynku pracy? Będzie szereg procedur, które muszą być spełnione - podkreśliła Machińska.
- Wiemy już, że te osoby dostaną numer PESEL, który jest kluczowy - dodała.
Machińska: Mariupol będzie dla nas symbolem straszliwych zbrodni
Zastępczyni rzecznika praw obywatelskich pytana, czy można powiedzieć, że to, co robi Rosja wobec Ukrainy i jej obywateli to są zbrodnie noszące znamiona ludobójstwa, odparła, że "prawnicy nie mają żadnych wątpliwości, że są to zbrodnie przeciwko ludzkości". - Zbrodnie, które są na niesłychaną skalę przeprowadzane w Ukrainie. To jest coś, co nikomu nie powinno się wydarzyć w XXI wieku w środku Europy - dodała.
- Obserwujemy to, co się dzieje na terenie Ukrainy, w Mariupolu. Niewyobrażalne to są zbrodnie kierowane przeciwko tym najsłabszym - mówiła. - To są bombardowania szpitala położniczego, ostrzeliwanie osób cywilnych - wymieniała.
Zauważyła, że korytarze humanitarne również były ostrzeliwane. - Kiedy w przyszłości dojdzie do oceny tych straszliwych zbrodni, nie będzie żadnych wątpliwości. Jest tak straszliwa dokumentacja obrazująca straszliwą sytuację tych ludzi, że liczymy na to, że czyny zbrodniarzy zostaną właściwie ocenione - powiedziała zastępczyni RPO.
- To jest straszne, kiedy dzieci umierają, kiedy ludzie umierają z wychłodzenia, wyziębienia, z powodu tego, że nie mają dostępu do wody pitnej, pożywienia, umierają w cierpieniach - podkreśliła.
Dodała, że "Mariupol będzie dla nas symbolem straszliwych zbrodni". Zaznaczyła jednak, iż obawia się, że to nie będzie jedyny symbol, bo już widzimy, że ta szalona wojna rozprzestrzenia się na tyle miast.
Zastępczyni RPO o specustawie o pomocy ukraińskim uchodźcom
Machińska odniosła się do przyjętej w środę przez Sejm ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Specustawa reguluje między innymi kwestie związane z legalnością pobytu ukraińskich uchodźców w Polsce, a także udzielaną im pomocą. Ustawą teraz zajmuje się Senat.
Machińska powiedziała, że RPO przedstawił wielostronicową opinię do marszałka Senatu.
- Wskazujemy na wiele mankamentów projektu. Mówimy o tym, że zakres przedmiotowy tej ochrony jest niewystarczający, że pewne grupy zostały wyłączone z tej ochrony, że musimy zastanowić się przyszłościowo nad tą ustawą - dodała.
Podkreśliła, że "na pewno napłyną do Polski żołnierze, osoby, które będą wymagały długoterminowej rehabilitacji, a to jest jeden z problemów, który pojawił się w tej ustawie".
- Z tej ustawy wyłączeni są członkowie rodziny, którzy nie mają obywatelska ukraińskiego. To jest bardzo poważna sprawa, bo tutaj nie mówimy o małżonkach, bo oni są objęci ustawą. Mówimy o legalnych przejściach, a przecież może być taka sytuacja, że będzie tak ogromny napływ osób do Polski, gdzie to osoby będą w panicznej ucieczce i będą przekraczały różne miejsca, nie tylko legalne - zauważyła zastępczyni RPO.
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl