Loty wszystkich polskich myśliwców Mig-29 zostały zawieszone. Dowództwo Sił Powietrznych nakazało uziemienie maszyn, po tym, jak w locie jednej z nich nagle wyłączył się silnik.
Do awarii doszło piątego maja w jednym z Migów-29 stacjonujących w Malborku. Maszyna wykonywała lot ćwiczebny, gdy nagle wyłączył się jeden z silników. - Pilot przerwał wykonywanie zadania i bezpiecznie wrócił na lotnisko - powiedział tvn24.pl rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz.
Migi-29 są wyposażone w dwa silniki RD-33 i utrata jednego z nich nie oznacza katastrofy. Samolot może spokojnie utrzymać się w powietrzu z połową napędu. Jednak tego rodzaju awaria wymaga dokładnego zbadania i ustalenia jej przyczyny. Do tego celu powołano specjalną komisję. - Do czasu zakończenia jej prac, loty wszystkich polskich Migów-29 zostały zawieszone - mówi Kupracz. Równolegle są prowadzone przeglądy silników. Do czasu zakończenia prac i przeglądów nie będzie wiadomo, kiedy zakaz zostanie uchylony.
Zawieszenie lotów dotknęło między innymi kilku polskich Migów-29, które poleciały z naszymi F-16 na ćwiczenia do Hiszpanii. Maszyny stoją na lotnisku w Albacete.
Odwołano także udział Migów-29 w ćwiczeniach "Eagle Talon" (cykliczny trening polskiej obrony powietrznej z zagranicznymi partnerami), w których miały latać w towarzystwie między innymi maszyn tego samego typu ze Słowacji.
Źródło: altair.com.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF