W tym roku na Wyspach Brytyjskich uwodziło się ponad 17 tysięcy młodych Polaków. To dwa razy więcej niż w zeszłym roku - donosi "Życie Warszawy".
Postęp ten naprawdę robi wrażenie. W 2004 roku, kiedy przyjęto nas do Unii Europejskiej, w Anglii urodziło się około 1800 naszych rodaków, w ubiegłym roku mniej więcej siedem tysięcy. W tym roku około 17 tys., więc o ponad sto procent więcej. To o tysiąc urodzeń więcej, niż przyszło na świat w Warszawie w zeszłym roku.
- Spodziewamy się, że w przyszłym roku może ich przyjść na świat równie dużo, ale na pewno nie więcej niż w tym - powiedział polski konsul w Londynie Robert Rusicki.
Taki wzrost urodzeń nie powinien dziwić, bo do pracy do Wielkiej Brytanii wyjeżdżają najczęściej młodzi ludzie. – Dla mnie to był swego rodzaju szok. Czułem się jak na rekolekcjach młodzieżowych. Sami młodzi ludzie - powiedział "Życiu Warszawy" ksiądz Krzysztof Ciebienia z polskiej parafii w Devon.
– Ludzie, którzy tu przyjechali, pracują legalnie, oni nie zbierają na czarno jagód w lesie. Płacą podatki, mają zapewnioną opiekę zdrowotną, mogą korzystać z zasiłków – tłumaczy ksiądz.
Jakie imiona wybierają młodzi rodzice dla swoich pociech? Według portalu polskiej Polonii, nie są to tradycyjne polskie imiona. Najczęściej nadawane są Luna, Rupert, Matthew, Jonathan, Rufus, Everett, Luke, James, Benjamin, Nick, Max, Edwin, Neil, Lee.
Źródło: Życie Warszawy, PAP