W Warszawie i Berlinie wszyscy dojrzewają o tego, by ukształtować stosunki partnerskie - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański w programie "Horyzont" w TVN24, komentując piątkową wizytę Angeli Merkel w Warszawie.
Szymański mówił, że po Brexicie "Angela Merkel i Niemcy mają naturalną skłonność do brania odpowiedzialności za przyszłość Europy" i o niej kanclerz rozmawiała w Polsce m.in. z premier Beatą Szydło.
"Wspólny kierunek myślenia" z Niemcami
Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślał, że Szydło i Merkel "mówiły wprost o tym, że Unia powinna skupiać się na kwestiach, które łączą" i jego zdaniem w ten właśnie sposób uda się Europie wyjść z politycznego kryzysu. - W Warszawie i Berlinie wszyscy dojrzewają do tego, by ukształtować stosunki partnerskie. Czasami niemieckie oczekiwania były zbyt mocno artykułowane, zbyt silnie lekceważyły środkowoeuropejski punkt widzenia. Teraz Berlin powinien zobaczyć, że Europa Środkowa jest częścią rozwiązania - tłumaczył Szymański, mówiąc o wyzwaniach, jakie stoją przed kontynentem.
W jego opinii spotkanie w Warszawie pokazało, że Polska i Niemcy podzielają "wspólny kierunek myślenia" w kwestiach bezpieczeństwa, wzrostu gospodarczego i wspólnego rynku w Europie.
Po piątkowym spotkaniu widać też, zdaniem Szymańskiego, że kompromis w sferze migracyjnej jest możliwy. - Polska proponuje gaszenie pożaru tam, gdzie on się rodzi. Porozumienie z Turcją [o relokacji uchodźców - red.] pozwoliło na wstrzymanie wielkiej fali uchodźców - tłumaczył gość "Horyzontu", opisując polskie pomysłu na rozwiązanie kryzysu migracyjnego.
- UE może dać Europie wiele, jeżeli skupi się na ochronie granic zewnętrznych i w Afryce Północnej. Jeżeli skupimy się na tym, to zobaczymy, że to napięcie da się łatwo zlikwidować - dodał wiceszef MSZ.
Uznał, że mówienie np. o tworzeniu wspólnej europejskiej armii to "daleki horyzont" i nie należy skupiać się teraz na tym, co trudno osiągnąć. Ważniejsze są "drobniejsze rzeczy", które pozwolą przybliżyć do sukcesu - powiedział.
Szymański powiedział też, że Polska ma "konkretny plan na kryzys migracyjny" i pełni konstruktywną rolę w Europie.
V4 i Niemcy w Warszawie
W piątek w Warszawie doszło do spotkania Angeli Merkel z przywódcami państw Grupy Wyszehradzkiej. Kanclerz Niemiec rozmawiała też w cztery oczy z premier Szydło. Rozmowy miały na celu przygotowanie do nieformalnego szczytu liderów 27 państw UE, którzy 16 września w Bratysławie będą dyskutowali o tym, jak UE powinna działać wobec Brexitu.
Wszyscy przywódcy wskazywali, że dwiema kluczowymi kwestiami podczas rozmów w Bratysławie powinna być współpraca na rzecz poprawy bezpieczeństwa oraz wzrost gospodarczy.
Premier Szydło podkreślała, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii nastąpią zmiany, z którymi musimy się zmierzyć. - Naszym zadaniem jest podtrzymanie UE jako silnego podmiotu, który daje gwarancje bezpieczeństwa swoim obywatelom. Musimy (…) zastanowić się nad tym, jakie reformy są konieczne, żeby UE mogła lepiej funkcjonować. Musimy przywrócić obywatelom poczucie, że Unia naprawdę im służy i że to oni są jej gospodarzami - podkreśliła.
- My, 27 państw unijnych musimy ponieść konsekwencje brytyjskiego referendum i zastanowić się nad tym, w jakich dziedzinach UE musi być silniejsza - mówiła z kolei kanclerz Merkel. Według niej Unia musi się skupić na kwestiach wspólnych. Jak zaznaczyła, Brexit jest cezurą w historii integracji europejskiej. - Ważne jest, byśmy opracowali staranną odpowiedź na tę cezurę - zaznaczyła. W ocenie niemieckiej kanclerz zasadnicze znaczenie w Bratysławie będzie mieć temat bezpieczeństwa. - Pod kątem bezpieczeństwa i obronności możemy więcej zrobić, Traktat Lizboński daje nam tu więcej możliwości, żeby zainicjować i planować wspólne działania - powiedziała.
Autor: adso\mtom / Źródło: TVN24, PAP