- Jeżeli nie chcemy za jakiś czas angażować żołnierzy NATO w wojnę na Ukrainie, to trzeba pomóc ukraińskiej armii, by zwyciężyła - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Kowal (Polska Razem). Podobnego zdania był Marek Siwiec (Twój Ruch), który dodał, że powinniśmy zwiększyć wsparcie finansowe dla naszych wschodnich sąsiadów.
Jak ustaliła TVN24 Biznes i Świat, władze Ukrainy zwróciły się do Polski z prośbą o sprzedaż broni. Nasz kraj czeka z odpowiedzią do szczytu NATO, który odbędzie się na początku września.
Zdaniem Marka Siwca (Twój Ruch) powinniśmy pomóc w ten sposób Ukrainie. - Jeżeli Francja sprzedaje swoje okręty desantowe Rosji, to druga strona tego konfliktu powinna być traktowana równoprawnie - uznał.
Jak mówił, dobrze będzie, jeśli ta decyzja zapadnie na szczycie NATO, bo "Polsce powinno zależeć, by w sprawie Ukrainy podejmowano jak najwięcej decyzji sojuszniczych". - To jest precedens, że akurat Ukraina zwróciła się do Polski. Ale wydaje mi się, że tę sprawę należy odpowiednio rozegrać - stwierdził polityk.
Pomysł zaopatrzenia Ukrainy w polską broń pozytywnie ocenił także Paweł Kowal (Polska Razem). - Jeżeli nie chcemy za jakiś czas angażować żołnierzy NATO w wojnę na Ukrainie, to trzeba pomóc ukraińskiej armii, by zwyciężyła - argumentował.
"Rząd nie błysnął refleksem"
Według informacji TVN24 BiŚ, Polska przeznaczy w tym roku około 20 milionów złotych na wsparcie Ukrainy. Goście "Faktów po Faktach" zgodzili się, że taka suma jest zdecydowanie za niska.
- Tutaj akurat rząd nie błysnął refleksem, bo to powinna być zupełnie inna kwota, przynajmniej jedno zero więcej - ocenił Siwiec i dodał, że Polskę stać na taki wydatek.
Paweł Kowal stwierdził, że jest to wyjątkowy czas w stosunkach polsko-ukraińskich. - Wszystko, co teraz zainwestujemy w tę relację - środki, polityków, dyplomatów, doradców - to nam się zwróci stukrotnie - powiedział.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24