Polska Agencja Żeglugi Powietrznej przekazała, że zgłosiła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z "podżeganiem do podjęcia akcji sabotażowej". PAŻP podała, że sprawa ma związek z wdrażaniem nowego regulaminu płac. System ten, ale także inne kwestie, już od jakiegoś czasu powodują napięcia pomiędzy szefostwem Agencji a kontrolerami. Skutkiem są kolejne wypowiedzenia, złożone do tej pory przez blisko 170 z około 600 kontrolerów.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jest jedyną w kraju instytucją szkolącą oraz zatrudniającą kontrolerów ruchu lotniczego.
W poniedziałek PAŻP poinformowała, że "28 stycznia 2022 roku do PAŻP wpłynęły pisma, w których grupa 112 kontrolerów ruchu lotniczego reprezentowana przez Zarząd Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego przekazała pracodawcy oświadczenia woli z odmową przyjęcia zaproponowanych im warunków pracy i płacy wynikających z obowiązującego w Agencji Regulaminu Wynagradzania".
"Składając przedmiotowe oświadczenia, pracownicy dokonali przekształcenia wypowiedzeń zmieniających w wypowiedzenia definitywne, a umowy tych pracowników ulegną rozwiązaniu z upływem ich indywidualnych okresów wypowiedzenia" - przekazano.
Kolejni kontrolerzy rezygnują. Łącznie blisko 170
Po południu tego samego dnia rzeczniczka PAŻP Agata Król przekazała, że "kolejnych 55 kontrolerów złożyło oświadczenia woli o nieprzyjęciu warunków oferowanych przez pracodawcę, tym samym przekształcając wypowiedzenia zmieniające na wypowiedzenia definitywne". W sumie chodzi o 167 kontrolerów.
Jak dodała, 26 oświadczeń zostało przyjętych, a pracownicy zostali zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy do końca okresu wypowiedzenia i mają obowiązek odbioru urlopu.
ZOBACZ TEKST PREMIUM: "Wprowadzona w PAŻP 'kultura strachu' przeraża nieuchronnymi konsekwencjami"
PAŻP: bezpieczeństwo jest zapewniane w sposób ciągły przez kontrolerów
Informując w poniedziałek około południa o pierwszej turze pism, Agencja napisała, że "bezpieczeństwo operacji w polskiej przestrzeni powietrznej i na lotniskach jest zapewniane w sposób ciągły przez kontrolerów ruchu lotniczego PAŻP".
"W związku z powstałą sytuacją pracodawca podjął zgodne z prawem działania mające na celu zagwarantowanie pełnego bezpieczeństwa operacji lotniczych na terenie całego kraju" - wskazano. Jak dodano, PAŻP na bieżąco monitoruje sytuację "i dokłada wszelkich starań, by ciągłość ruchu była utrzymana, a działania grupy kontrolerów nie miały przełożenia na ruch i bezpieczeństwo w powietrzu".
Zawiadomienie do prokuratury
"Jednocześnie Agencja zgłosiła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podżeganiem do podjęcia akcji sabotażowej. Zatrzymanie wprowadzanych w PAŻP zmian, w tym zablokowanie wdrożenia nowego Regulaminu Wynagradzania, wydaje się być głównym motywem działań członków Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego" - przekazała Agencja.
W ocenie PAŻP "część z kontrolerów z Warszawy nie zgadza się na wdrażane przez Agencję reformy i żąda przywrócenia stawek wynagrodzeń sprzed kryzysu, tj. z czasów, gdy pensje tych kontrolerów były najwyższe w historii". "Nowe zaproponowane warunki finansowe przewidziane dla tej grupy w nowym Regulaminie Wynagradzania wynosić będą od 20 do 40 tys. zł miesięcznie, w zależności od indywidualnego doświadczenia kontrolera" - przekazała Agencja.
Agencja: kontrolerzy z Warszawy uznają zaproponowane warunki za niesatysfakcjonujące
PAŻP przekazała, że sprawa dotyczy kontrolerów obszaru i zbliżania z Warszawy, których pracuje w sumie 208. Jej zdaniem, "jest to jedyna grupa pracowników PAŻP, która uznaje zaproponowane przez pracodawcę warunki za niesatysfakcjonujące". "Większość pozostałych pracowników, w tym kontrolerzy z ośrodków regionalnych, pozytywnie odpowiedziała na przedstawiane propozycje i aktualnie 80 proc. zatrudnionych w PAŻP pracuje według nowych zasad" - przekazała Agencja.
W opinii PAŻP "niedopuszczalne jest, by bezpieczeństwo w ruchu lotniczym było wykorzystywane jako argument na rzecz spełnienia żądań finansowych części kontrolerów ruchu lotniczego".
Nowy regulamin płac obniża pensje części kontrolerów
W ubiegłym tygodniu PAŻP poinformowała, że wdraża nowy regulamin wynagradzania, który wszedł w życie pod koniec zeszłego roku. Jest on elementem planu modernizacji Agencji.
Agencja wskazuje, że regulamin ten został wypracowany wspólnie ze stroną społeczną i zaakceptowany przez ministra infrastruktury. Według PAŻP wyrównuje on "narosłe przez lata dysproporcje w zarobkach pracowników służb operacyjnych oraz wprowadza system motywacji i zachęt dla pracowników". W praktyce regulamin obniża pensje części kontrolerów.
Jak podała Agencja, blisko 3/4 jej pracowników, w tym m.in. kontrolerzy pracujący w organach regionalnych, większość służb operacyjnych i technicznych przyjęła nowe warunki i pracuje na nowych zasadach. Zgodnie z nowym regulaminem wynagradzania kontrolerzy ruchu lotniczego mogą zarobić do 45 tysięcy złotych z uwzględnieniem środków z funduszu premiowego. Ponadto w ramach zaproponowanego nowego systemu wynagradzania projektowego każdy z pracowników Agencji może otrzymać dodatkowo wynagrodzenie za pracę w rozwojowych projektach prowadzonych przez PAŻP.
Jak informowała wówczas PAŻP, na nowe zasady nie zgadza się grupa kontrolerów z Warszawy.
Spór kontrolerów i prezesa PAŻP
Konflikt w PAŻP opisywaliśmy szeroko w tvn24.pl.
Według rozmówców tvn24.pl zbliżonych do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, efektem ubocznym sposobu zarządzania Agencją przez jej prezesa Janusza Janiszewskiego, który wprowadza nowy regulamin płac obniżający pensje części kontrolerów, są opóźnienia lotów.
Portal tvn24.pl dotarł do wewnętrznych raportów tworzonych w PAŻP z dokładnym wyliczeniem opóźnień lotów z końca grudnia. Z dokumentów wynika, że 29 grudnia opóźnienia wszystkich lotów nad Polską wyniosły 7989 minut, 30 grudnia - 7800 minut, a 31 grudnia - 2530.
- To rekord. Dla porównania największe opóźnienie z jednego dnia z 2019 roku, gdy przed pandemią ruch był znacznie większy, wyniosło ponad 4000 minut - wyjaśnia nasz rozmówca zbliżony do PAŻP.
Od listopada otrzymują oni do podpisania tak zwane porozumienia zmieniające z nowymi warunkami płacy. - Kontrolerzy byli wzywani w trakcie godzinnej przerwy w pracy do kadr, gdzie się dowiadywali, że będą zarabiać nawet 30-50 procent mniej. Nie każdy po takim fakcie jest w stanie wrócić do służby na stanowisku operacyjnym - tłumaczył w rozmowie z nami jeden z kontrolerów.
Inny mówił: - Ludzie słyszeli od przełożonych, że jak wstaną ze stanowiska, to mają iść do kadr, gdzie coś dostaną. Niektórzy się tak przejęli, że zaczęli zgłaszać niedyspozycję.
Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego w piśmie, do którego dotarliśmy, zaproponował, że może odbierać dokumenty w imieniu swoich członków, bo ich wręczanie "w przerwach miedzy pełnionymi obowiązkami na stanowiskach operacyjnych" powoduje "zagrożenie dla bezpiecznej żeglugi powietrznej z uwagi na spotęgowanie stresu".
Według naszych informatorów kryzysowa sytuacja w PAŻP pod koniec grudnia miała przełożenie na większą liczbę tak zwanych incydentów, czyli sytuacji niebezpiecznych lub potencjalnie niebezpiecznych, o których raportowali kontrolerzy w Centralnej Bazie Zgłoszeń podlegającej Urzędowi Lotnictwa Cywilnego. Rzeczniczka ULC Karina Lisowska, pytana przez nas o zwiększoną liczbą zgłoszeń do CBZ pod koniec grudnia, odpowiedziała, że "zgłoszeń jest więcej niż zwykle, ale nie jest to jeszcze lawina".
Zmiana zasad pracy kontrolerów
W reakcji na problemy kadrowe kierownictwo Agencji od początku stycznia 2022 roku zmieniło zasady pracy kontrolerów w Warszawie na tak zwanych dyżurach stand by. Do tej pory te dyżury kontrolerzy odbywali w domu, czekając na ewentualne wezwanie, gdyby zaszła potrzeba wzmocnienia służby lub zastąpienia kogoś na stanowisku.
Teraz jednak, zgodnie z wydanym przez kierownictwo agencji poleceniem służbowym, część kontrolerów odbywa dyżury stand by w sali w warszawskiej siedzibie PAŻP. Taki dyżur trwa 7,5 godziny i może się zacząć na przykład o 5.30 rano, dlatego kontrolerzy powinni mieć na nim warunki do wypoczynku, by móc w razie potrzeby zacząć pracę w pełni sił. Według naszych rozmówców władze agencji "skoszarowały" odbywających taki dyżur kontrolerów w jednej niewielkiej i pozbawionej okien salce konferencyjnej, do której wstawiono kanapę.
O sprawie kontrolerzy poinformowali nadzorujący PAŻP Urząd Lotnictwa Cywilnego. W piśmie z 10 stycznia (adresowanym do prezesa PAŻP i wysłanym do wiadomości ULC), do którego dotarliśmy, podkreślono, że "w ostatnim czasie" w salce "przebywało 12 osób jednocześnie", co w czasie pandemii narażało je na zakażenie koronawirusem.
Rzeczniczka ULC Karina Lisowska przekazała zaś, że "część kwestii nie dotyczy bezpośrednio bezpieczeństwa, ale podchodzimy do sprawy kompleksowo i przyglądamy się sytuacji w PAŻP".
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej - poza szkoleniem i zatrudnianiem kontrolerów ruchu lotniczego - odpowiada też za zarządzanie polską przestrzenią powietrzną oraz za infrastrukturę lotniczą, którą buduje i rozwija. Sprawuje nadzór m.in. nad systemem radarowym, urządzeniami nawigacji lotniczej, systemami łączności i systemami wspomagającymi lądowanie. Agencja zatrudnia ok. 600 kontrolerów. Pełnią oni służbę przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.
Źródło: PAP, tvn24.pl