W teorii było to zgłoszenie jak każde inne. - Kierująca omyłkowo wjechała na teren cudzej posesji, gdzie ugrzęzła - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach podkom. Karol Górski.
Ale w praktyce było inaczej. Suwalscy policjanci dostali wezwanie o obywatelskim zatrzymaniu pijanej kobiety. - Kobieta była w widocznej ciąży - podkreśla podkom. Karol Górski.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>
40-latka miała ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Grozi jej do trzech lat więzienia. - Dla nas to jest raptem kilka miesięcy, a dla dziecka całe życie - zwraca uwagę dr Katarzyna Okulicz-Kozaryn z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
Połowa kobiet w Polsce spożywa alkohol w czasie ciąży
To właśnie ten instytut postawił pytanie - ile kobiet w ciąży pije alkohol?
Wyniki badania mogą przerażać. - Wyszło nam, że 50 procent kobiet w czasie ciąży spożywa alkohol, a 11 procent z nich spożywa go w sposób ryzykowny - przekazał dyrektor Instytutu Matki i Dziecka dr Tomasz Maciejewski.
- W dziewięciu na dziesięć przypadków, jeżeli wychodzi picie alkoholu z biomarkera, to znaczy, że ono miało miejsce - mówi dr Katarzyna Okulicz-Kozaryn. Biomarkerem jest etyloglukuronid - badano jego stężenie we włosach kobiet na każdym etapie ciąży.
W ciągu ponad połowy roku przebadano 150 kobiet. Większość z nich miała wykształcenie wyższe i stałą pracę, mieszkały w Warszawie i oceniały swoją sytuację ekonomiczną jako dobrą lub bardzo dobrą.
- To swoiste "sprawdzam, czy aby pani nie piła", przeprowadzone na podstawie analizy włosów, dobitnie pokazuje nam, jaka jest prawda - stwierdza prof. Maciej Socha ze Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku.
Według dotychczasowych badań picie alkoholu w ciąży - wina lub piwa - deklarowało tylko 7 procent kobiet. Deklaracja to słowo klucz. - Jest rzeczą oczywistą, że kobiety pytane, czy piły alkohol w czasie ciąży, raczej się do tego nie przyznają. Wiadomo, że picie alkoholu w czasie ciąży to zachowanie, które jest bardzo negatywnie odbierane przez wszystkich - zwraca uwagę dr Katarzyna Okulicz-Kozaryn.
"Jedyną metodą zapobiegania FASD jest niepicie"
Lekarze mówią jednym głosem: bezpieczna dawka alkoholu w trakcie ciąży nie istnieje. - Płód nie ma dehydrogynazy alkoholowej. To enzym, który detoksykuje dorosły organizm. W związku z tym stężenie, które jest u matki, jest podobne u płodu i ten alkohol dłużej przebywa w organizmie dziecka – wskazuje krajowa konsultant ds. położnictwa i ginekologii prof. Ewa Wender-Ożegowska.
Prof. Maciej Socha ostrzega, że "dodatkowo wszystkie metabolity, który wynikają z dostarczenia alkoholu i znalezienia się w krążeniu płodowym, działają destrukcyjnie i bardziej uszkadzająco na te niedojrzałe i tworzące się struktury anatomiczne u płodu".
To może skutkować poronieniem lub wcześniejszym porodem. Na dalszym etapie rozwoju mogą pojawić się trwałe wady narządów czy centralnego ośrodka nerwowego, czyli FASD - płodowe spektrum alkoholowe.
Lekarz rodzinny Michał Maryjaszczyk wyjaśnia, że prowadzi to do zmian fizycznych: zmiany na twarzy poprzez problemy z rozwojem kończyn. - A przede wszystkim od małogłowia, poprzez zaburzenia wszelakie, psychologiczne i psychiatryczne, do ciężkich upośledzeń włącznie - dodaje.
- Jedyną metodą zapobiegania FASD jest niepicie. To jedyna metoda. Leczyć się tego nie da. Co się stanie, to się nie odstanie. Możemy tylko łagodzić objawy - mówi dr Tomasz Maciejewski.
Prace nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości
Eksperci są zgodni - potrzebne są zmiany systemowe i edukacja. W Senacie skończyły się prace nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nadchodzące zmiany to obowiązkowe informacje na butelkach z alkoholem o szkodliwości w trakcie ciąży.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to czynnik na trwale uszkadzający dziecko, to ja uważam, że każdy noworodek, który został narażony na wpływ alkoholu, to jest porażka. Trzeba zrobić wszystko, żeby tego nie było – podkreśla prof. Ewa Wender-Ożegowska.
Autorka/Autor: Maciej Zalewski
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24