- Taki polityczny selfmade man. Sam siebie stworzył - nie był jakoś specjalnie wykształcony, nie miał poparcia w żadnej istniejącej strukturze politycznej, sam taką stworzył - mówił o zmarłym w piątek szefie Samoobrony Andrzeju Lepperze Ryszard Czarnecki z PiS. - Będę go wspominał bardzo ciepło, niezależnie od tego, że za jego życia czasami w różnych rolach publicznych miałem z nim trochę kłopotu - powiedział z kolei Ryszard Kalisz Z SLD.
- Nie mogę w to uwierzyć. Do tej pory w polskiej polityce, niezależnie od wielu trudnych sytuacji i ciężkich doświadczeń, nie było takich sytuacji. Trudno uwierzyć, że coś takiego mogło się wydarzyć - powiedział Pawlak. - To była osoba bardzo dynamiczna, kontrowersyjna. To niebywałe, że do tego doszło - dodał.
"Nie takiego zakończenia się każdy spodziewał"
Szef partii Polska Jest Najważniejsza Paweł Kowal, który był wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie PiS, tym samym, gdzie Lepper był wicepremierem, napisał na swoim koncie na Twitterze: Andrzej Lepper nie żyje. Niech odpoczywa w Pokoju! Z kolei Janusz Piechociński z PSL napisał: Odszedł Człowiek wzbudzający wielkie nie tylko pozytywne emocje. Od zadłużonego rolnika do Wicepremiera, od przywódcy strajkowego do Kandydata na Prezydenta. Jedna z najbardziej zaskakujących karier zakończona katastrofą polityczną u jej szczytu, klęską polityczną ugrupowania którego był twórcą i symbolem, ale także wielkimi osobistymi problemami i częstymi wizytami na ławie oskarżonych w licznych procesach. Postać barwna , nietuzinkowa i kontrowersyjna a od dziś także tragiczna.
Inny członek PSL Franciszek Stefaniuk przyznał w TVN24, że "wszyscy są po prostu wstrząśnięci". - Nie takiego zakończenia się każdy spodziewał i nie takiego zakończenia każdy oczekuje - mówił.
"Starał się, pracował jak najlepiej i takim go zapamiętam"
Ryszard Czarnecki z PiS wspominając Leppera ocenił, że był on "człowiekiem nietuzinkowym". - Taki polityczny selfmade man. Sam siebie stworzył - nie był jakoś specjalnie wykształcony, nie miał poparcia w żadnej istniejącej strukturze politycznej, sam taką stworzył - mówił europoseł.
Czarnecki zwrócił uwagę, że historia Leppera "pokazuje, że w Polsce są możliwe sytuacje, że można zrealizować marzenia o wielkiej polityce". - Siłą Andrzeja Leppera było to, że odzywał się do zwykłego, prostego człowieka - dodał.
- Jak usłyszałam, że Andrzej Lepper nie żyje to pomyślałam tak jak wszyscy, zawał serca, wypadek - przyznała Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. Jak podkreśliła, informacja o samobójstwie była szokująca. - Jednak miałam wrażenie, że Andrzej Lepper jest bardzo twardym mężczyzną, bardzo silnym i pytanie, dlaczego podjął się tak desperackiego, tak dramatycznego aktu - mówiła.
- Zawsze pamiętam go na korytarzu jak szedł w otoczeniu swoich kolegów partyjnych, nigdy sam, zawsze taką dużą grupą. Na pewno czuło się od niego taką bardzo dużą energię, był energetyczny. Na pewno budził kontrowersje, budził emocje, był nietuzinkową postacią w parlamencie - wspominała posłanka Platformy.
"Po ludzku żal"
"Tak po ludzku mi go żal. Chociaż przez lata był uosobieniem tego, czego już nigdy w polskiej polityce nie chcielibyśmy oglądać" - napisał na Tweeterze rzecznik rządu Paweł Graś.
Poseł Kazimierz Plocke (PO) wspominając Andrzeja Leppera mówił o nim przede wszystkim jako o człowieku zaangażowanym w sprawy polskiej wsi m.in. podczas prac sejmowych w Komisji Rolnictwa. - Zawsze był bardzo zaangażowany w sprawy rozwoju rolnictwa, polskiej wsi, sprawy polskich rolników. Starał się, pracował jak najlepiej i takim go zapamiętam - powiedział poseł PO. - Jak zawsze, każdego życia szkoda i tym bardziej, że był to wicepremier, minister rolnictwa, więc człowiek, który z pewnością chciał dla polskich rolników jak najlepiej. Los człowieka jest niezbadany, więc trudno to komentować. I to bardzo świeża informacja, nie wiadomo co było przyczyną takiej decyzji - dodał.
"Sprawiał nam wiele kłopotów"
Ryszard Kalisz z SLD powiedział, że jest zdruzgotany tą śmiercią. - Andrzeja Leppera poznałem jako szef Kancelarii Prezydenta w latach 90. Sprawiał nam wiele kłopotów, bo blokował drogi, był szefem protestu, pamiętam kiedyś pojawił się w Pałacu Prezydenckim, z czasem wiele rozmawialiśmy i zorientowałem się, że jest to człowiek, który się szybko uczy, który z takiego populisty przeistacza się w osobę, która rozumie zależności i współzależności funkcjonowania państwa - wspominał Kalisz.
Jak dodał, wielokrotnie rozmawiał z Lepperem o różnych sprawach. - Pamiętam go też z takiej rozmowy. Kiedyś rozmawiał ze mną o swojej córce, która wtedy studiowała na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Był z niej bardzo dumny, zresztą słusznie, bo była wybitną studentką i bardzo dobrze obroniła dyplom i on tak się cieszył z tego. Sam też się wiele uczył - wspominał polityk Sojuszu.
Zdruzgotany aferą gruntową
W ocenie Kalisza, Lepper został niestety "zdruzgotany" aferą gruntową z 2007 roku. - Bardzo to przeżywał i to doprowadziło do jego marginalizacji w polityce. W 2007 roku on i Samoobrona już nie weszła. Ale na pewno w ostatnim 20-leciu był znaczącą postacią polityczną - zaznaczył poseł SLD.
Szef Samoobrony, b. wicepremier, Andrzej Lepper został znaleziony martwy w piątek w warszawskiej siedzibie partii. Według policji wszystko wskazuje na to, że polityk popełnił samobójstwo.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24