Były prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierz Kujda powinien zostać odwołany z Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie - stwierdził Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej. Adam Bielan z Porozumienia powiedział, że po doniesieniach na temat współpracy Kujdy z SB, potrzebna jest nowelizacja ustawy lustracyjnej.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w środowym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, że nie wiedział o współpracy Kujdy ze służbami PRL. - Nie ukrywam, że ta informacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba - mówił.
"Domagaliśmy się ujawnienia tych akt od wielu lat"
- Widziałem jego reakcję. Był bardzo zaskoczony - powiedział TVN24 wicemarszałek Senatu Adam Bielan z Porozumienia, komentując zachowanie Kaczyńskiego.
- Zresztą to jest oczywiste, jeżeli się zna polskie prawo i się wie, gdzie te informacje były, czyli w zbiorze zastrzeżonym (IPN - red.). Decyzje o skierowaniu tych teczek do zbioru zastrzeżonego podjęto za rządów SLD w 2002 roku, a przedłużono tę decyzję za rządów Platformy Obywatelskiej w 2010 roku - tłumaczył.
- Nasi politycy, nawet ci, którzy mają prawo przeglądać tego rodzaju dokumenty, nie mieli w związku z tym tej informacji - dodał. - Przypomnę, że my domagaliśmy się ujawnienia tych akt od wielu lat. Rząd Platformy Obywatelskiej blokował dostęp mediów, opinii publicznej do tych akt. I wychodzą też takie nieprzyjemne rzeczy - powiedział Bielan.
Bielan: potrzebna nowelizacja
Pytany, czy trzeba znowelizować ustawę lustracyjną i włączyć do niej stanowisko prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, powiedział, że jego "prywatnym zdaniem taka nowelizacja jest potrzebna". Zaznaczył, że nie ma jeszcze stanowiska klubu PiS w tej sprawie.
Dodał również, że być może uda się posunąć do przodu proces deubekizacji. - Mamy w Polsce lustrację, która mówi, że jeżeli ktoś przyzna się do współpracy ze służbami komunistycznymi to może pełnić jakieś funkcje. Wydaje mi się, że warto rozszerzyć proces deubekizacji, żeby takie osoby nie mogły sprawować funkcji - powiedział Bielan.
"To dla naszego całego środowiska bardzo duże zaskoczenie"
- Absolutnie nic nie słyszałem i podobnie jak prezes Jarosław Kaczyński byłem zaskoczony i podobnie jak prezes Kaczyński mieliśmy bardzo dobrą opinię o prezesie (Kujdzie - red.). Ja osobiście we wszystkich sprawach, w których kontaktowałem się z prezesem Kujdą - rozmawiałem z nim, współpracowaliśmy w wielu obszarach - mogę powiedzieć tylko w samych superlatywach o naszej współpracy, o jego kompetencjach - mówił na środowej konferencji prasowej marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
- Ale jego współpraca (ze służbami PRL - red.) jest absolutnie naganna, nie możemy się z tym pogodzić, a faktycznie było to dla nas, dla naszego całego środowiska, bardzo duże zaskoczenie - dodał.
Kaczyński "mógł wiedzieć"
- Lustracja, która się odbywa od wielu, wielu lat i miała różne zwroty, miała jeden zasadniczy grzech pierworodny. Mianowicie, od razu traktowano, a przynajmniej PiS zawsze traktował każdego, kto jakkolwiek zetknął się ze Służbą Bezpieczeństwa jako człowieka zadżumionego, godnego co najmniej odsunięcia od życia publicznego, a może nawet kary więzienia, gdy tymczasem ludzie mieli te kontakty bardzo różne i nie zawsze zasługiwali na potępienie - zauważył senator niezależny Marek Borowski.
- Nie wiem, co Kujda tam robił. Może nic nie robił. Był zarejestrowany i może nie donosił, może nie krzywdził tak jak mówi - dodał.
- Tak samo antykomunistyczny był PiS i jest. Tymczasem ten sam Kaczyński w swoim środowisku i koło siebie trzyma byłych działaczy PZPR i to niektórych silnie zaangażowanych. Trzyma jak widać również osoby współpracujące z SB. Prowadzi następującą politykę. Są dobrzy komuniści i źli komuniści - ocenił senator.
Zdaniem Borowskiego, Kaczyński mógł wiedzieć o przeszłości Kujdy, bo byli tacy, którzy "zaglądali do zbioru zastrzeżonego". - Być może uznał, że to nigdy nie wyjdzie na jaw, a w każdym razie nie prędko - dodał.
"Wszyscy się w tej chwili próbują odciąć od prezesa Kujdy"
W ocenie posła Nowoczesnej Jerzego Meysztowicza, Kujda powinien zostać również odwołany z Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP.
Został powołany w jej skład w październiku 2015 roku przez Andrzeja Dudę.
- Wszyscy się w tej chwili próbują odciąć od pana prezesa Kujdy. Zobaczymy czy zostanie również zdymisjonowana i odwołana z funkcji prezesa Srebrnej żona (Małgorzata Kujda - red.) pana prezesa Kujdy - zauważył.
- Te dwa dni zwłoki mogły powodować, że zostały ustalone pewne zasady odejścia pana Kujdy z polityki. Pytanie jest takie, czy następstwem całego tego zamieszania będą zmiany w spółce Srebrna - dodał.
Kujda: mogłem podpisać jakieś dokumenty
W ubiegłym tygodniu pojawiły się doniesienia dotyczące współpracy Kujdy z aparatem bezpieczeństwa PRL. "Rzeczpospolita" podała, że Kujda "widnieje w jawnym już inwentarzu IPN jako tajny współpracownik o pseudonimie Ryszard, który współpracę miał rozpocząć w 1979 r. w Siedlcach – zgadza się jego data urodzenia". Według "Rz", w 2002 r. teczka Kazimierza Kujdy trafiła do zbioru zastrzeżonego IPN. Po publikacjach medialnych Kujda oświadczył, że nigdy nie podjął z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy. Przyznał, że mógł "podpisać jakieś dokumenty" ubiegając się o wyjazd za granicę. Zapowiedział, że wystąpi do IPN o autolustrację (wniosek jednak należy składać do sądu okręgowego - red.) i opublikuje dokumenty.
Dymisja Kujdy
Od 2015 r. Kujda kierował Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. We wtorek 12 lutego minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował, że przyjął dymisję Kujdy z tej funkcji.
Wcześniej Kujda pełnił funkcję prezesa NFOŚiGW także w latach 2000-2002 oraz 2006-2008. W przeszłości Kujda był m.in. prezesem spółki Srebrna. Jego nazwisko pojawiło się w niedawnej publikacji "Gazety Wyborczej". Gazeta opublikowała stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem, którego firmy miały przygotować inwestycję budowy w Warszawie dwóch wieżowców dla powiązanej z PiS spółki Srebrna.
Autor: js/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24