- PO jest politycznym śmietnikiem bez programu i idei - tak rzecznik SLD Dariusz Joński skomentował obecność na listach wyborczych Platformy Ludwika Dorna i Grzegorza Napieralskiego. Zdaniem Jerzego Fedorowicza z PO, jeśli polityk tego pokroju co Dorn potrzebuje wsparcia, aby dostać się do parlamentu, to "trzeba go powitać z szacunkiem".
Platforma Obywatelska zatwierdziła w środę swoje listy wyborcze i zaskoczyła nowymi nazwiskami. Pojawili się na nich Ludwik Dorn, dawniej wicepremier z ramienia PiS, a także Grzegorz Napieralski, wcześniej szef SLD. Ta informacja wywołała liczne komentarze od prawej do lewej strony sceny politycznej.
"Kto jeszcze? Kurski, Hofman?"
- Jak popatrzymy od Dorna po Napieralskiego i Giertycha to wydaje się, że dzisiaj PO jest takim politycznym śmietnikiem bez programu i idei. Przypominam sobie słowa Napieralskiego, kiedy do PO przechodził Bartosz Arłukowicz, że przejście z partii lewicowej do Platformy byłoby "rzeczą straszną" i mógłby to zrobić tylko człowiek bez idei. Chyba Grzegorz też jest bez idei i programu - powiedział Dariusz Joński.
Dodał, że wyborcy PO tego "nie kupią" i obaj politycy nie dostaną się do parlamentu.
- Jeśli PO straszy PiS, a bierze głównych konstruktorów tej partii, jak Dorn, to jak ktokolwiek może w to uwierzyć? Pytanie, kto mógłby jeszcze się znaleźć na listach PO, gdyby powstawanie list trwało jeszcze tydzień-dwa. Może Jacek Kurski, może Adam Hofman - ironizował rzecznik SLD.
"Zobaczymy, co powiedzą na to wyborcy"
Decyzji władz partii o przyjęciu obu polityków na listy PO bronił Jerzy Fedorowicz. - Jeżeli jest tak, że jest polityk, który przeszedł przez szczeble tak jak Dorn, walczył o wolność, potem był w jednej organizacji, w drugiej, a w dodatku tak mocno kontestował PiS i działania tej partii, to mnie się wydaje, że jest Polsce potrzebny. Jeżeli system jest taki, że trudno mu się dostać bez partyjnego wsparcia, to uważam, że trzeba go powitać z szacunkiem. Teraz zobaczymy, co powiedzą na to wyborcy - przekonywał polityk PO.
"Żałuję, że Dorn znalazł się w takiej sytuacji życiowej, która skłoniła go do tego kroku"
Zdaniem byłego polityka PO Jarosława Gowina - obecnie w Zjednoczonej Prawicy - decyzja jego dawnej partii pokazuje, że nie ma ona już programu i idei. - Chodzi tylko o utrzymanie się u władzy. Czy wyjdzie to Platformie na dobre? Sądzę, że nie. Myślę, że Polacy mają dość takiego kupczenia - powiedział.
- Ludwik Dorn ma poglądy, które w 90 proc. nie przystają do dzisiejszej PO, na listach której znaleźli się masowo politycy lewicowi. Czego szuka na listach PO, wie tylko on sam. Nie chcę tego komentować. Mam do niego duży szacunek. Żałuję, że znalazł się w takiej sytuacji życiowej, która skłoniła go do tego kroku - przyznał Gowin.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24