Częstochowska policja szuka zabójcy taksówkarza i prosi świadków zdarzenia o pomoc. 57-letni taksówkarz, niezrzeszony w żadnej korporacji, zginął w nocy z poniedziałku na wtorek po tym, jak robił świąteczne zakupy w jednym z hipermarketów, a potem zabrał spod centrum handlowego prawdopodobnie jednego z klientów. Mężczyznę zarejestrował sklepowy monitoring. Za pomoc w jego odnalezieniu policja wyznaczyła nagrodę.
Taksówkarza najprawdopodobniej po raz ostatni widziano w nocy z 19 na 20 grudnia, krótko po północy, przed hipermarketem przy ul. Drogowców w Częstochowie. Jak powiedział Romuald Basiński z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, na monitoringu udostępnionym przez sklep widać mężczyznę kręcącego się przed wejściem, w tym czasie 57-letni taksówkarz robił świąteczne zakupy.
Później na nagraniu widać też, jak mężczyzna wsiada do taksówki. Według prokuratorów, może mieć coś wspólnego z zabójstwem lub mieć wiedzę na jego temat.
Zginął od ran nożem
Ciało mężczyzny znaleziono wczoraj ok. godz. 8 rano w okolicy polnej drogi w Rędzinach. Ślady wskazywały na to, że zginął od ran kłutych. Dziś znaleziono narzędzie zbrodni - nóż. Na nożu znajduje się napis "Stainless Steel Dragon".
- Był to taksówkarz niezrzeszony w żadnej korporacji. Mieszkał w pobliżu Częstochowy, ale świadczył usługi taksówkarskie na terenie miasta - powiedział Basiński. 57-latek jeździł granatowym oplem astrą z białą klapą silnika oraz czerwonym przednim błotnikiem, jego samochód został porzucony na peryferiach Częstochowy. - Myślę, że wielu mieszkańców Częstochowy zapamiętało ten pojazd, bo był rzeczywiście bardzo charakterystyczny - dodał Basiński.
Częstochowska policja prosi o pomoc wszystkie osoby, które coś wiedzą na temat tego zabójstwa.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/policja