Policja pokazała portret pamięciowy mężczyzny, który kilka dni temu w Bydgoszczy próbował wykraść wózek z niemowlęciem z przydomowego tarasu.
Do próby porwania niemowlęcia doszło na tarasie domu jednorodzinnego w dzielnicy Bydgoszczy - Wyżyny. Tam porywacz próbował zabrać wózek z kilkumiesięcznym dzieckiem. Matka chłopca spostrzegła intruza szamoczącego się na schodach z wózkiem, wybiegła i spłoszyła niedoszłego porywacza.
Po około godzinie doszło do kolejnej próby porwania niemowlęcia - tym razem w pobliskim szpitalu. Tam z oddziału noworodków mężczyzna chciał uprowadzić dziewczynkę urodzoną rankiem tego dnia. Sprawca, spłoszony przez pielęgniarkę, pozostawił dziecko na klatce schodowej szpitala i uciekł. Następnie niedoszły porywacz sam się ujawnił. Jak się okazało jest chory psychicznie. Obecnie przebywa on w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym w Świeciu.
Dwie próby porwań - dwaj różni sprawcy?
Początkowo policja wiązała te dwie sprawy, uwzględniając hipotezę, że sprawcą może być ten sam mężczyzna. Wszystko wskazuje na to, że za dwie - nieudane na szczęście - próby porwania dzieci w Bydgoszczy odpowiadają dwaj rożni sprawcy. Mężczyznę, który sam się zgłosił się w związku z próbą porwania w szpitalu, nie rozpoznała matka niemowlęcia, które usiłowano porwać z tarasu. Policja nie wyklucza także hipotezy, że w tym przypadku nie chodziło o porwanie dziecka, ale o próbę kradzieży. W wózku, oprócz dziecka, znajdowały się także zakupy.
Obecnie policja przesłuchuje świadków i analizuje nagrania z kamer przemysłowych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24