5881 osób inwigilowały w ubiegłym roku policja i służby specjalne - wynika ze sprawozdania ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego przygotowanego dla Senatu. To więcej niż w 2015 roku, gdy pod lupą służb znalazło się 5431 osób.
Prokurator Generalny ma ustawowy obowiązek, by każdego roku zdawać przed Senatem sprawozdanie z kierowanych do sądów i prokuratur liczby próśb o zastosowanie podsłuchów. Oprócz samego rejestrowania rozmów w zestawieniu uwzględniono również inwigilację za pomocą ukrytych kamer montowanych na przykład w domach lub samochodach.
Z najnowszego sprawozdania wynika, że sądy zgodziły się w 2016 roku na objęcie inwigilacją 5881 osób. Odmówiły tylko w 45 przypadkach. Częściej to prokuratorzy - bo 109 razy - uznawali, że wnioski policji lub służb specjalnych nie są wystarczająco udokumentowane.
Najwięksi podsłuchują najmniej
Ze sprawozdania wynika, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która jest największą polską służbą specjalną, podsłuchiwała 256 osób, kilkukrotnie mniejsza służba antykorupcyjna CBA - 216, 33 osoby objęli swoim zainteresowaniem funkcjonariusze Służby Kontrwywiadu Wojskowego, a Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej - 17. W tym samym czasie Straż Graniczna inwigilowała 411 osób.
Względnie dużo wniosków o podsłuchy skierowała Żandarmeria Wojskowa, która chciała objąć niejawnym nadzorem 158 osób. To może zaskakiwać, gdyż żandarmi mają prawo interesować się wyłącznie żołnierzami, którzy są podejrzewani o dokonywanie przestępstw. W przypadku żandarmerii sądy odmówiły zgody na włączenie podsłuchów 5 osobom, a na kolejne 5 nie zgodzili się prokuratorzy.
Najwięcej wniosków o podsłuchy, bo 4822, skierowała w zeszłym roku policja. Uzyskała zgodę na niejawne śledzenie 4697 osób.
Apetyty służb na podsłuchiwanie
Porównując liczbę wniosków w 2016 roku do tej z lat poprzednich, widać lekki wzrost apetytów służb na stosowanie inwigilacji.
Sprawozdanie za 2015 roku przedstawiał w Senacie zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand, który jako jedyny utrzymał swoje stanowisko po wygranych przez PiS wyborach. Informował wtedy senatorów, że przez cały 2015 rok policja i służby złożyły 5673 wnioski. Sądy zgodziły się na zarządzenie kontroli wobec 5431 osób.
"Oficjalne dane nie oddają całości inwigilacji"
- Dziś i tak ogromna część komunikacji odbywa się za pomocą łącz internetowych, a nie telefonicznych. A tak zwane ustalenia internetowe nie wymagają zgody sądów, a wyłącznie przełożonych w policji i służbach. Dlatego oficjalne dane nie oddają całości inwigilacji - powiedział TVN24 jeden z doświadczonych oficerów, zastrzegając swoją anonimowość.
Autor: bpm//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24