Niedawno byli partyjnymi kolegami ze Szczecina. Dziś rzucają się sobie do gardeł. - Jest pan pośmiewiskiem w Szczecinie, pół miasta ryczy ze śmiechu widząc pańskie ambicje - grzmiał w "24 godziny" Krzysztof Zaremba, do niedawna prominentny senator PO. - Pan Zaremba jest trochę mitomanem, trochę megalomanem, ale na pewno nie jest człowiekiem, który potrafi systematycznie pracować - ripostował Sławomir Nitras, poseł PO ze Szczecina.
- Jako senator starałem się mówić: chłopaki, nie róbcie tego – mówił w „24 godziny” Zaremba. – Odpowiedzią było cyniczne milczenie – wyznawał. Senator oskarża swoją byłą partię, że nie potrafiła skutecznie bronić polskich stoczni przed niekorzystnymi dla nich decyzjami Komisji Europejskiej. Jego sprzeciw budzi to, że polskie władze godzą się na upadłość polskich zakładów. A tymczasem rządy innych krajów pompują pieniądze w swoje gospodarki, aby je pobudzić.
Zaremba zaprasza Nitrasa do stoczni
Na pytanie, „co będzie z polskimi stoczniami”, senator miał usłyszeć od Sławomira Nowaka, szefa gabinetu politycznego premiera: „Jak to co, upadłość będzie”. – Teraz mogę stanąć na dokach i popatrzeć wszystkim stoczniowcom w oczy – mówił senator Zaremba. Według niego, nie można tego powiedzieć o Sławomirze Nitrasie, pośle PO. – Zapraszam jutro na ósmą rano przed stocznię, niech pan stanie twarzą w twarz ze stoczniowcami – zwrócił się do Nitrasa Zaremba.
Nitras: Zaremba jest szkodnikiem
- Pan Zaremba próbuje wziąć na siebie monopol na kontakt ze środowiskami stoczniowymi – ripostował poseł Nitras. Polityk PO stwierdził, że „znaczna część stoczniowców uważa, że największym szkodnikiem jeśli chodzi o stocznie, jest senator Zaremba”. - My chcemy zagospodarować majątek upadających stoczni, chcemy zachęcić największych potentatów, by stanęli do przetargów, przez co zachowamy miejsca pracy – mówił Nitras. – A tymczasem pan senator z kilkoma związkowcami mówiąc, że „tu nic się nie uda, tu są sami złodzieje” próbuje ten proces popsuć – twierdził poseł PO. Nitras mówił, że senator Zaremba działa „na szkodę polskiego przemysłu stoczniowego”.
Zaremba: Pan jest pośmiewiskiem
Wypowiedź ta rozwścieczyła senatora Zarembę. – Pan poseł Nitras jest pośmiewiskiem w Szczecinie – mówił. – Pół Szczecina ryczy ze śmiechu widząc pańskie ambicje – twierdził Zaremba. Były polityk PO ocenił, że zamiast ratować stocznie, pan Nitras „jest zajęty budowaniem swoich wpływów i republiki kolesiów”. – W ramach programu „pierwsza praca” umieszcza młodych działaczy w radach nadzorczych, jest promotorem polityków, którzy mieli kłopoty z narkotykami, a także „supernieobecnego” radnego Radosława Majdana, który na posiedzeniach rady nie był obecny, a już w bójce z policjantami tak – wyliczał Zaremba.
"Trochę mitoman, trochę megaloman"
- Pan Zaremba jest trochę mitomanem, trochę megalomanem, ale na pewno nie jest człowiekiem, który potrafi systematycznie pracować - ripostował Sławomir Nitras. Poseł dodał, że Zaremba jako senator PO nie uczestniczył w 66 proc. Posiedzeń komisji spraw zagranicznych, a także był nieobecny na 1/3 wszystkich głosowań w Senacie. – Po wyborach pan senator miał być usunięty z partii – mówił Nitras. Poseł zapowiedział także, że Zaremba będzie musiał "przepraszać w trybie wyborczym".
- Wolałem być ze stoczniowcami, niż zbijać kapitał polityczny w Senacie - tak senator Zaremba wyjaśnił powody swojej nieobecności.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24