Dlaczego jako społeczeństwo jesteśmy podzieleni? Kto za to odpowiada? Czy da się to naprawić? - zastanawiali się rozmówcy reporterów TVN24 Artura Zakrzewskiego i Moniki Cwaliny-Kucharczyk. Autorzy reportażu oddali głos zarówno znanym, jak i "zwykłym" Polakom z najróżniejszych grup społecznych, w najróżniejszym wieku.
Fragment reportażu został wyemitowany w programie "Czas Decyzji" w TVN24. Premiera całego materiału odbędzie się w niedzielę w południe na TVN24 GO.
"Trzeba widzieć całość człowieka, a nie tylko jego poglądy polityczne"
O reportażu i podziałach w polskim społeczeństwie dyskutowały w programie "Czas decyzji" socjolożki.
Doktor habilitowana Elżbieta Korolczuk mówiła, że "trzeba rozmawiać, trzeba rozumieć, że nasze wybory polityczne to tylko część większej całości". - Mamy różne poglądy, często sprzeczne. Sytuacja, w której odmawiamy rozmowy w gronie najbliższych oznacza, że nie potrafimy rozmawiać o trudnych sprawach również w sferze publicznej - wskazywała.
Podkreślała, że "trzeba widzieć całość człowieka, a nie tylko jego poglądy polityczne". - A na poziomie politycznym trzeba wiedzieć, że poglądy i preferencje się zmieniają. Te osoby, które dzisiaj głosują na przykład na PiS, kilka lat temu mogły głosować inne partie. Są przepływy wyborców - zaznaczyła socjolożka.
Dodała, że "jeżeli chcemy daną grupę zachęcić do naszej oferty politycznej, nie możemy posługiwać się pogardą i polaryzującym językiem". - Niektórym politykom się to opłaca, ale na dłuższą metę to jest zabójcze dla demokracji - stwierdziła Korolczuk.
"Politycy doskonale wiedzą, że emocje przekładają się na głosy"
Zdaniem doktor Karoliny Wigury z materiału Artura Zakrzewskiego, "musimy sobie zadać pytanie, z czego wynikają podziały", bo "okazuje się, że prowadzi do tego bardzo długi proces".
- Znajdujemy się w czasach, które doznały tak głębokiej zmiany, że na gorąco odbywa się poszukiwanie nowych narzędzi uprawiania polityki. Partie polityczne, które kiedyś były reprezentantami konkretnych grup społecznych, oderwały się od tej bazy. To poskutkowało takim procesem, w którym jedynym, co jest do podziału w sferze politycznej, jest tożsamość. I tu się zaczyna ten nasz podział - powiedziała socjolożka.
Wskazywała, że "dzisiaj nie rozmawiamy o największych wyzwaniach, przed którymi stoi Polska".
- Zajmujemy się kwestiami, które są specjalnie wyciągane po to, by wzbudzać nasze emocje. PiS specjalnie przesuwa centrum, wrzuca takie tematy, które sprawią, że będziemy się spierać. Dlaczego? Dlatego, że politycy doskonale wiedzą, że te emocje przekładają się na głosy - mówiła Wigura.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24