Podwyżki dla wiceministrów były jednym z tematów wtorkowej rozmowy w "Jeden na jeden". - Jeżeli chcemy mieć profesjonalnych specjalistów, ekonomistów, prawników pracujących w rządzie, to te wynagrodzenia muszą się zmienić. I w rządzie, i w parlamencie - przekonywała Anna Kornecka z Porozumienia, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.
Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek rozporządzenie wprowadzające podwyżki dla wiceministrów. Na nowych przepisach skorzystają również posłowie i senatorowie, których pensje są uzależnione od wysokości zarobków wiceministrów. Nowe regulacje oznaczają kilkutysięczne podwyżki dla wiceministrów, szefów urzędów centralnych, prezesa Narodowego Banku Polskiego i wielu innych. Wyższe pensje obowiązują od 1 sierpnia.
Podwyżki dla polityków. Anna Kornecka komentuje
We wtorek o podwyżkach mówiła w "Jeden na jeden" w TVN24 Anna Kornecka z Porozumienia, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.
- Ja przyszłam do pracy w rządzie nie dla pieniędzy. Natomiast wynagrodzenie, które otrzymują osoby zajmujące kierownicze stanowiska w państwie, są jednymi z najniższych w całej Europie - powiedziała. - Jeżeli chcemy mieć profesjonalnych specjalistów, ekonomistów, prawników pracujących w rządzie, to te wynagrodzenia muszą się zmienić. I w rządzie, i w parlamencie - dodała Kornecka.
Jak mówiła, ani ona, ani żadnej inny wiceminister "nie zabiegali o te podwyżki". - Jest mi trudno to komentować. To decyzja premiera i prezydenta. Nikt z nami tego nie konsultował, nie pytał o zdanie - przekazała.
Podwyżki dla wiceministrów - dodała - mogą być "krokiem, który rozpocznie debatę na temat podwyżek w całej administracji publicznej, w sferze budżetowej". - Mamy dzisiaj do czynienia z bardzo dużą rotacją pracowników ze względu na niskie wynagrodzenia - zaznaczyła.
Kornecka podkreśliła, że "nie wyobraża sobie, żeby podwyżki wynagrodzenia dla klasy politycznej były skorelowane z podwyżką podatków dla Polaków". - Porozumienie bardzo jasno stawia tutaj granicę i mówi, że sprzeciwiamy się gwałtownej podwyżce podatków - mówiła.
Porozumienie przeciwko podnoszeniu podatków
Wiceminister była też pytana o ustawy tak zwanego Polskiego Ładu, programu gospodarczego PiS. - Wszystkie wyliczenia pokazują, że nawet podatnicy ci najmniejsi, którzy rozliczają się kartą podatkową, oni też na tych rozwiązaniach tracą. Tracą bardzo wiele, bo to nie jest 50-100 złotych miesięcznie, To są bardzo często kwoty w tysiącach złotych - powiedziała.
Według Korneckiej proponowane rozwiązania mogą szkodzić dużej liczbie Polaków. - Najważniejsze jest, żeby nie podwyższać podatków w najtrudniejszym gospodarczo momencie. Dlatego protestujemy, dlatego zapowiadamy, że takich rozwiązań w takim kształcie nie poprzemy - podkreśliła.
Pytana, czy przyjęcie takich rozwiązań będzie końcem Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy, odparła: - Jeśli tego będzie wymagała sytuacja i trzeba będzie zakończyć ten projekt właśnie na protestowaniu przeciwko podwyższeniu podatków, to prawdopodobnie będzie to nasz koniec w Zjednoczonej Prawicy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24