Z ośrodka rehabilitacji wróciły do naturalnego środowiska. Dwa wilki już na Podlasiu

Harda i Nuko w piątek wyjechały z ośrodka rehabilitacji
Harda i Nuko w piątek wyjechały z ośrodka rehabilitacji
Źródło: tvn24
Po leczeniu i rehabilitacji w ośrodku dla dzikich zwierząt na Mazurach dwa wilki wróciły na Podlasie. Dwa lata temu ludzie przyprowadzili samicę Hordę do leśników na smyczy. Rannego samca Nuko dwa miesiące temu znalazł w rowie przechodzący obok leśniczy.

Oba wilki kilka miesięcy temu trafiły do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku w nadleśnictwie Olsztynek w Warmińsko-Mazurskiem. Przeszły tu leczenie i rehabilitację. Teraz leśnicy postanowili przywrócić wilki ich naturalnemu środowisku.

Harda na smyczy

Dwa lata temu ludzie przyprowadzili samicę na smyczy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. Wtedy też trafiła do ośrodka w Napromku. W tym czasie wilczyca była obserwowana, przeszła też rehabilitację. W piątek wyjechała z Napromka do Białowieskiego Parku Narodowego do specjalistycznej zagrody. Harda nie trafi na wolność. Będzie można ją oglądać w puszczańskim rezerwacie pokazowym żubrów.

- Była oswojona i obawiamy się, że jej powrót do naturalnego środowiska będzie bardzo utrudniony, że będzie podchodzić do ludzi - wyjaśnia Lech Serwotka, opiekun z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku.

Leśnicy zaobserwowali w jej zachowaniu oznaki bariery wobec człowieka. Zachowuje dystans, jednak nie chcą stwarzać zagrożenia dla człowieka.

Nuko z Nurca

Dramatyczna historia drugiego wilka zaczęła się w październiku, kiedy leśniczy znalazł młodego basiora w rowie przy drodze w pobliżu leśniczówki Koterka w nadleśnictwie Nurzec na Podlasiu. Potrącony przez samochód zwierzak miał zranioną przednią prawą łapę. Był przytomny, ale nie poruszał się. Ranny szybko trafił do pobliskiego ośrodka leśnego "Przytulisko" w Krynkach.

Po drodze w Białymstoku zaopiekowała się nim weterynarz współpracująca na co dzień z ośrodkiem. - Kiedy go przywieziono, był cały zwinięty ze strachu, nie był w stanie w ogóle drgnąć. Był jednym kłębkiem stresu i bólu. Wszystkie mięśnie były spięte, był twardy jak kamień - mówiła nam w październiku Elżbieta Moniuszko, lekarz weterynarii.

Wilk odzyskał siły na tyle, że można było przetransportować do ośrodka w Napromku, prowadzonego przez leśników z Olsztynka. Na dwa miesiące samiec zamieszkał w dużej zagrodzie. Nuko był też pod stałą opieką weterynaryjną.

Powrót do watahy

W sobotę o piątej rano leśnicy wypuścili wilka Nuko do lasu w leśnictwie Koterka w nadleśnictwie Nurzec. Przez najbliższe tygodnie będzie obserwowany przez służby leśne. Liczą, że wróci do swojej watahy.

- W okolicach nadleśnictwa Nurzec spotkania z wilkami nie należą do częstych. Nie ma tu ich zbyt dużo. Z naszych obserwacji tropów, śladów po wilkach szacujemy, że jest ich około dwustu w regionie północno-wschodniej Polski - informuje Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.

Kiedy młody basior przebywał w Napromku, pracownicy ośrodka ogłosili konkurs na imię dla wilka. Przedstawili kilka propozycji. Internauci wybrali imię Nuko. Związane jest z tym, że został znaleziony w nadleśnictwie Nurzec, stąd jest "Nu", a leśniczy, który go znalazł, jest z leśnictwa Koterka, stąd "ko".

Zagroda do rehabilitacji

Współpraca trzech nadleśnictw: Nurzec, Krynki i Olsztynek, szybka reakcja leśników i pomoc weterynarza uratowały młodego wilka. - Kilkadziesiąt osób zadbało o to, by wilk wrócił do swego naturalnego środowiska - podsumowuje Krawczyk.

Trzy lata temu w ośrodku w Napromku leśnicy wybudowali specjalistyczną zagrodę do rehabilitacji wilków. W północnej Polsce to jedyna taka zagroda, gdzie można przeprowadzić kompleksowe leczenie tych zwierząt, a po rekonwalescencji przywrócić wilki do ich naturalnego środowiska.

- Populacja wilków wzrosła w ostatnich latach i jest to bardzo ważne zwierzę dla nas leśników, ale także rolników. Bytność wilka w środowisku leśnym powoduje, że zwierzyna nie stagnuje, przemieszcza się cały czas i wyrządza mniejsze szkody w uprawach leśnych i rolnych - wyjaśnia ich opiekun Lech Serwatka.

W Polsce wilki są objęte ścisłą ochroną. Krajowa populacja tego drapieżnika jest obecnie szacowana na około 2300 osobników.

Autor: nina/b/kwoj / Źródło: TVN24 Białystok

Czytaj także: