Resort obrony zaprezentował w czwartek raport zespołu, który oceniał funkcjonowanie podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. - Było potrzebne rozliczenie komisji i zbadanie zasad jej funkcjonowania. Prezentowany dziś raport ma 790 stron - przekazał szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz na początku konferencji prasowej. Jak dodał, "zespół negatywnie ocenia działanie podkomisji we wszystkich badanych aspektach". Relacja w tvn24.pl.
Wspólna konferencja wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka rozpoczęła się po godzinie 9.30 i zakończyła przed godzina 14.
CZYTAJ TEŻ: MON publikuje raport w sprawie podkomisji Macierewicza
Podkomisja smoleńska Macierewicza
Podkomisja smoleńska została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 roku, które podpisał Antoni Macierewicz - później jej przewodniczący. W kwietniu 2022 roku Macierewicz przedstawił raport z prac podkomisji, który kwestionował ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera. Politycy ówczesnej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji Macierewicza, która tuż po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska, 15 grudnia 2023 roku, została rozwiązana.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiemy, jakie dowody zgubiła podkomisja smoleńska. Ujawniamy zdjęcia części Tupolewa
Nieprawidłowości w działaniu podkomisji smoleńskiej bada prokuratura. Jednocześnie w styczniu tego roku powstał zespół do spraw oceny funkcjonowania podkomisji. W jego skład wchodzi około 20 ekspertów i ekspertek, a przewodniczącym zespołu jest pułkownik pilot Leszek Błach.
Tezy o zamachu a nagrania, zdjęcia i ekspertyzy
Kłam tezom forsowanym przez kosztującą podatników miliony złotych podkomisję Macierewicza zadał w reportażu "Siła kłamstwa" dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek, ujawniając nagrania, zdjęcia i ekspertyzy zlecone przez podkomisję, które nigdy nie znalazły się w jej raportach.
ZOBACZ TEŻ: Niewygodne fakty na temat "prac" komisji smoleńskiej
Materiały te albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii. Świerczek rozmawiał także z ludźmi, którzy pracowali dla podkomisji, ale nie zgadzają się z jej wnioskami, że w Smoleńsku miało dojść do zamachu. Co więcej, rozmówcy dziennikarza wprost mówili, że ich badania zostały zmanipulowane lub wybiórczo wykorzystane pod tezy z góry założone przez podkomisję.
Autorka/Autor: ads/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Przemysław Piątkowski