Słabe, rozczarowujące - tak goście "Faktów po Faktach" komentowali piątkowe wystąpienie prokuratora generalnego w Sejmie. Andrzej Seremet informował posłów o działaniach, prowadzonych wobec szefa klubu PSL Jana Burego. Dwa tygodnie temu CBA na zlecenie prokuratury przeszukało m.in. biuro i pokój poselski Burego.
Stefan Niesiołowski (PO) ocenił w "Faktach po Faktach", że piątkowe wystąpienia Andrzeja Seremeta w Sejmie nie należało do najlepszych. Zaznaczył jednak, że potrzebne było wyjaśnienie prawnych aspektów dotyczących przeszukań. - Za to bym nie krytykował - mówił.
Dodał, że słaba była część merytoryczna wystąpienia prokuratora generalnego, w której uzasadniał, dlaczego w ogóle doszło do przeszukań. - Posłowie chcieli wiedzieć, czy rewizja była potrzebna, czy nie, a na to Seremet nie odpowiedział - stwierdził Niesiołowski.
"Niekonsekwencja" prokuratury
W ocenie Arkadiusza Mularczyka ze Sprawiedliwej Polski, w tej sprawie "narosły już legendy", dlatego ważne jest, by ją wyjaśnić. Dodał, że, skoro prokuratura weszła do biura poselskiego Jana Burego, to znaczy, że miała wobec niego jakieś podejrzenia. - Należy się zastanowić, czy nie powinno być najpierw zarzutów, a potem przeszukania - stwierdził. Jego zdaniem, mamy też do czynienia z "olbrzymią niekonsekwencją" prokuratury.
Mularczyk zauważył także, że podstawą do działań prokuratury były materiały zgromadzone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dlatego - w jego opinii - to Paweł Wojtunik, szef CBA powinien dzisiaj także przedstawić stanowisko Biura w Sejmie. Tadeusz Iwiński (SLD) powiedział, że wystąpienie Seremeta rozczarowało go. - Zadano dzisiaj wiele pytań, nie dostaliśmy żadnych odpowiedzi - ocenił.
Seremet w Sejmie
Seremet informował w piątek Sejm o działaniach prowadzonych wobec szefa klubu PSL Jana Burego. Dwa tygodnie temu CBA na zlecenie prokuratury przeszukało m.in. biuro poselskie i pokój poselski Burego - przeszukania dokonano w ramach śledztwa dotyczącego korumpowania urzędników przez biznesmenów z Leżajska oraz powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju. Przeszukań dokonano także m.in. u wiceministra infrastruktury i rozwoju Zbigniewa Rynasiewicza (PO). Termin przeszukań zbiegł się z terminem poprzedniego posiedzenia Sejmu, na którym głosowano m.in. wniosek o odwołanie szefa MSW - stąd wątpliwości części posłów, którzy - powołując się na opinie prawników - zarzucali prokuraturze bezprawne naruszenie immunitetu poselskiego. W ocenie Seremeta decyzje o przeszukaniu pomieszczeń należących do posłów Rynasiewicza i Burego były prawidłowe. - Ostateczna ocena należeć będzie do sądu rejonowego, który rozpatrywać będzie zażalenia już złożone przez te osoby - mówił.
Komisja ws. WSI? "Temat zastępczy"
Goście "Faktów po Faktach" komentowali także pomysł powołania komisji śledczej ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. W piątek odbyła się w tej sprawie kilkugodzinna debata w Sejmie.
Stefan Niesiołowski, który jest zwolennikiem utworzenia takiej komisji, stwierdził, że Antoni Macierewicz, były likwidator WSI, zachowuje się, jak agent moskiewski i szkodzi Polsce. Ocenił też, że rozwiązanie WSI było "w dużym stopniu" osłabieniem polskiego wywiadu.
W ocenie Tadeusza Iwińskiego, ta komisja powstaje zbyt późno. Arkadiusz Mularczyk mówił z kolei, że komisja ds. likwidacji WSI ma cel polityczny. Przekonywał, że chodzi jedynie "o szum medialny i temat zastępczy".
Autor: db//kdj/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24