Areszt zamiast grzywny jest zgodny z konstytucją - orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Zajął się sprawą po zaskarżeniu obowiązujących przepisów przez prokuratora generalnego. Impulsem do zainteresowania się tą kwestią była z kolei historia mężczyzny, który na kilka dni trafił do aresztu, bo ukradł wart 99 groszy batonik i nie zapłacił całej zasądzonej grzywny.
Trybunał Konstytucyjny ocenił, że areszt za grzywnę nie jest wymierzany "z automatu". Sąd, zanim osobę uchylającą się od uiszczenia kary pieniężnej wyśle za kratki, ma do dyspozycji kilka kroków. Może spróbować rozłożyć grzywnę na raty, umorzyć ją, osobę niepłacącą może też skierować na prace społeczne. Dopiero jeśli taka osoba się nie zgodzi na zaproponowane przez sąd rozwiązanie - zdaniem Trybunału - sąd nie ma wyboru i podejmuje decyzję o areszcie.
W praktyce - przyznał Trybunał - różnie z tymi procedurami bywa. - Mogę skierować swoisty apel do sądów, aby tam, gdzie jest to wskazane, rzetelnie badały wszystkie okoliczności sprawy i na końcu podejmowały decyzję, czy nie ma innego wyjścia - mówił prezes TK Andrzej Rzepliński.
Sprawa Arkadiusza K.
W orzeczeniu Trybunału pojawiają się wyraźne nawiązania do sprawy Arkadiusza K. To człowiek - z zaburzeniami psychicznymi - który ukradł batonik o wartości 99 groszy, za co spędził kilka dni w areszcie.
- Obligatoryjne zarządzenie wykonania zastępczej kary aresztu w miejsce pierwotnie orzeczonej grzywny jest uzależnione od stwierdzenia przez sąd wykonawczy szeregu przesłanek - mówił w uzasadnieniu orzeczenia prezes Andrzej Rzepliński. Dodał, że sąd musi stwierdzić, czy m.in. egzekucja grzywny byłaby bezskuteczna. Sąd może także rozłożyć grzywnę na raty bądź - w wyjątkowych przypadkach - ją umorzyć. Trybunał przypomniał, że zarządzenie przez sąd zastępczej kary aresztu nie może ponadto nastąpić, jeżeli warunki osobiste sprawcy uniemożliwiają odbycie tej kary. - Istotne jest również to, że sąd zarządza wykonanie zastępczej kary aresztu w trybie postanowienia i na to postanowienie przysługuje zażalenie, a więc jest kontrola instancyjna. Można powiedzieć, że wszystkie przesłanki konstytucyjne rzetelnego procesu sądowego w fazie wykonawczej są zapewnione - mówił Rzepliński.
Sąd nie ma swobody
Dlatego - w ocenie TK - nie można mówić, że w takich przypadkach sąd nie ma swobody orzeczniczej, a jego rola sprowadza się do "roli notariusza". - Sąd wykonawczy w każdym przypadku, kiedy pojawi się problem z zapłaceniem grzywny, ma obowiązek rzetelnie postępować - podkreślił Rzepliński. - W praktyce może być różnie - przyznał Rzepliński. Przepis - po nowelizacji, która weszła w życie od początku 2012 r. - nakazuje zarządzić wykonanie kary aresztu, niezależnie od wysokości orzeczonej wcześniej i niewyegzekwowanej grzywny. Chodzi o sytuację, kiedy zamiana grzywny na pracę społeczną jest niemożliwa lub niecelowa, lub gdy ukarany oświadczył, że nie wyraża zgody na podjęcie takiej pracy albo uchyla się od jej wykonania. Według danych przedstawionych we wtorek przez TK na koniec sierpnia w naszym kraju karę pozbawienia wolności odbywało 77 tys. 933 osoby. Z tej grupy 990 osób stanowią ukarani karą aresztu. Większość ukaranych aresztem otrzymała tę karę bezpośrednio, a nie w trybie zamiany za inną karę. - Jednak ponad 300 osób to ci, wobec których ta kara została orzeczona w trybie zamiany, zazwyczaj za nieuiszczoną grzywnę - zaznaczył Rzepliński. Dodał, że dlatego przepis rozpatrywany we wtorek przez TK nie był drobną kwestią, bo dotyczy on "granic i warunków ingerencji w wolność osobistą".
Autor: bieru//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TTV