- Nominując Elżbietę Radziszewską na stanowisko pełnomocnika ds. równego statusu, PO spłaca dług wobec środowisk feministycznych – uważa Elżbieta Jakubiak (PiS). – Dobrze, nie Nelly Rokita będzie teraz twarzą tematyki kobiecej – odpowiedział jej w "Magazynie 24 godziny" Janusz Palikot (PO).
- Gratuluję pani Radziszewskiej, ale większe szanse na realizację zadań miałaby w ministerstwie, nie w kancelarii premiera – uważa Jakubiak. Jej zdaniem poprzez przywrócenie pełnomocnika ds. równego statusu PO spłaca dług feministkom, które, jej zdaniem, wsparły PO w kampanii wyborczej. – To nie jest wyraz troski o kobiety – podkreśliła.
- Gratulacje dla nowej pani minister. Nie można jednak o niej powiedzieć, że jest feministką, więc spodziewam się pewnych napięć – twierdzi europoseł Ryszard Czarnecki.
Bez euforii
Zdaniem twórczyni Feminoteki Joanny Piotrowskiej, dobrze, że urząd przywrócono, ale powodów do euforii nie ma. - Na lepsze się szybko nie zmieni, dyskryminacja kobiet wymaga dużej i ciężkiej pracy. Martwię się, ze mówimy tylko o rodzinie i kobietach, a projekty godzenia życia prywatnego z zawodowym powinny dotyczyć tez mężczyzn. Nie mówi się w ogóle o przemocy, ustawa przeciw przemocy w rodzinie nie jest realizowana, to jest cały czas poza zainteresowaniami tego rządu. Czeka nas bardzo dług droga – uważa Piotrowska.
Według Jakubiak sytuację kobiet poprawi uelastycznienie kodeksu prasy i zrównanie płac. A Czarnecki apelował o docenienie kobiet wychowujących dzieci w domu.
Politycy zgodzili się w jednym – na manifę, która w sobotę o 12 ruszy spod Pałacu Kultury, się nie wybierają.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24