Szef PO Grzegorz Schetyna nie poszedł na spotkanie liderów organizowane przez marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, podobnie jak Nowoczesna i Kukiz'15 potwierdzili swój udział w spotkaniu.
Większość liderów partyjnych szybko ustosunkowała się do zaproszenia Karczewskiego, jednak PO zwlekała z odpowiedzią. M.in. przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Sławomir Neumann podczas konferencji w Sejmie mówił, że PO musi najpierw porozmawiać, zanim podejmie decyzję o udziale w spotkaniu.
Schetyna: to jest niepoważne
Szef tej partii, Grzegorz Schetyna, odwiedził dziś Dobrzeń Wielki (woj. opolskie), gdzie trwa protest głodowy w związku z powiększeniem Opola o to sołectwo. Podczas briefingu o 12.30 poinformował, że nie pójdzie na poniedziałkowe spotkanie liderów u marszałka Stanisława Karczewskiego. Uzasadnił to, mówiąc, że to nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat.
Jak powiedział, o spotkaniu, które rozpoczęło się o 14.00, został zawiadomiony o godzinie 7.36 telefonami z nieznanego numeru komórkowego. - Dzwonił, jak rozumiem potem z komunikatów prasowych, marszałek Karczewski - mówił Schetyna.
Ocenił, że "to nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat". - Ja oczekuję od marszałka Kuchcińskiego zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, przyznania się do błędu i powrotu do sali plenarnej. Jeżeli tak się nie zdarzy, to znaczy, że wywiesza białą flagę i chce wspierać się marszałkiem Senatu, który przecież nie zajmuje się zarządzaniem Sejmem - stwierdził.
- Albo spotkanie, tak jak powiedziałem kilka tygodni temu, organizowane przez prezydenta Andrzeja Dudę ze wszystkimi szefami partii opozycyjnymi i partią rządzącą albo spotkanie liderów wszystkich partii parlamentarnych - zaproponował Schetyna.
Dopytywany, czy jego słowa oznaczają, iż na spotkaniu u Karczewskiego nie pojawi się nikt z Platformy, odpowiedział: "dokładnie tak". - Nie będziemy rozmawiać o tym, bo nie ma tematu dzisiaj do rozmowy - powiedział.
- Nie chcę być niegrzeczny, ale sposób organizowania takiego spotkania, które ma być przełomowe, nie polega na gorączkowym porannym wydzwanianiu na telefony komórkowe szefów partii opozycyjnych. To jest po prostu niepoważne - podkreślił lider PO.
Lider PO podkreślił przy tym, że jest zwolennikiem "twardej opozycji". - I nie zgodzę się na to, żeby demokracja parlamentarna była łamana, łamane było prawo i konstytucja. Jeżeli ktoś uważa, że to jest normalne, że normalne jest takie zachowanie, jak przedstawiał ostatnio marszałek Kuchciński - robienie sesji Sejmu w Sali Kolumnowej, brak kworum, to powodzenia. Ja nigdy tego nie zaakceptuję - powiedział szef PO.
Kosiniak-Kamysz: weźmiemy udział w spotkaniu
- Od kilkunastu dni PSL apeluje o dialog i porozumienie, o możliwość rozmowy. Te apele przynoszą skutek. Przyjmujemy zaproszenie pana marszałka Karczewskiego na godzinę 14. Będziemy uczestniczyć w spotkaniu wszystkich formacji parlamentarnych - mówił z kolei na konferencji prasowej szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
- To jest spełnienie pierwszego postulatu porozumienia antykryzysowego zaproponowanego przez PSL. Wierzymy, że to spotkanie może doprowadzić do normalnych obrad na sali plenarnej polskiego parlamentu - ocenił polityk.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, "nie ma lepszej możliwości na dyskusję i na wyjście z kryzysu niż rozmowa". - Polityka jest od rozwiązywania problemów, a nie od ich tworzenia - dodał.
- Jesteśmy gotowi do rozmowy o tym, żeby budżet był jeszcze raz prezentowany na forum Sejmu. Ta droga senacka wydaje się dziś najbardziej prawdopodobna, tylko musi to być zrobione w sposób godny. Te poprawki, które są możliwe do zgłoszenia, powinny wrócić do Sejmu i część z nich powinna być przyjęta na posiedzeniu Sejmu. To jest bardzo ważne, aby dyskutować o budżecie i potwierdzać jego prawomocność - powiedział Kosiniak-Kamysz. Według niego, należy rozważyć, jeżeli ten proces by się zakończył w Sejmie, o zwrócenie się do TK o zbadanie prawidłowości przyjęcia budżetu przez polski Sejm. - I taki wniosek będziemy przygotowywać - zapowiedział prezes PSL.
Nowoczesna: czekamy na wynik tego spotkania
Poseł Nowoczesnej Adam Szłapka stwierdził, że jego partia czeka na wynik spotkania liderów. - Bylibyśmy nieodpowiedzialni, gdybyśmy nie spróbowali chociaż siąść do rozmów - powiedział. - Powinniśmy dyskutować tak długo, aż się uda dojść do porozumienia - stwierdził. - Nie jestem pewien, czy się uda - dodał.
Zdaniem Szłapki kryzys w Sejmie się pogłębia. - Musimy być przygotowani na trzy lata takiego protestu, chyba, że będą przyspieszone wybory - ocenił. - Dobrze, że marszałek Senatu w imieniu PiS zadeklarował, że media wrócą do Sejmu na starych zasadach. Myślę, że to już jest zwycięstwo opozycji - zaznaczył.
Swój udział w spotkaniu potwierdził również lider ugrupowania Kukiz'15 - Paweł Kukiz.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski poinformował w poniedziałek rano, że na zaplanowanym na godz. 14 spotkaniu chce liderom partii politycznych przedstawić propozycje zakończenia obecnego kryzysu parlamentarnego.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24