Powolna, „dziurawa” i za droga, ale poza tym raczej niezła – internauci ocenili nową stronę kancelarii premiera. Witryna podoba się 36 procent głosujących w naszej sondzie, tylko 11 procent uznało, że „nie przystoi” szefowi rządu.
Za bardzo dobrą nową witrynę KPRM uznało 36 procent głosujących, a tylko niewielkie zastrzeżenia ma kolejne 12. Normalna – to ocena 12 procent. 22 uznało stronę za słabą, a 11 twierdzi, że nie przystoi premierowi.
W komentarzach internauci byli już mniej łaskawi. Zdaniem części komentujących strona była za droga. - Wywalić 50 kawałków na stronę która się nie otwiera? Jakiś domorosły webmaster? – zastanawia się dfk. - Niech mi ktoś wyjaśni jak takie strony mogą kosztować tak dużo? – pyta mgr inteligencji i dodaje: - Myślicie, że gdyby były uczciwe przetargi byłyby takie ceny? Na tych stronach nie ma nic technicznie trudnego, co by uzasadniało takie ceny. Dla mnie to skandal – podsumowuje.
"Wcale nie drogo"
Znaleźli się chętni do wyjaśnienia kwestii cennika za stronę. - Bardzo dużo, a to wcale nie jest drogo. Strona jest bogata w treść, a na dodatek jest stworzona na bazie platformy blogowej, która z funkcjami dedykowanymi tylko dla tej strony. Ta kwota to tak naprawdę nie duża za taką pracę – uważa Wojciech.
Zgodził się z nim hry. - Porównaj sobie cenę takie z nową stroną prezydenta, która kosztowała, bagatela, 360 tysięcy złotych. Z tym że musisz wziąć pod uwagę badania oraz utrzymanie całego serwisu. Może swoją stronkę zrobił Ci gimnazjalista za 200pln, ale nie możesz według tej miary mierzyć całego Internetu – stwierdził.
"Suuuuuper poooooowoooooli"
Internauci narzekali też na szybkość strony. – Jak na razie się w ogóle nie otwiera. A mam najszybszy internet możliwy w UK – napisał gagatek. - - Suuuuuuuuuuuuper serwer – ironizował oh_dae_su - Po dwóch minutach załaduje się wam flaga przed adresem i KPRM w tytule karty. Reszty nie można się doczekać.
Zdaniem maryjanwaryjota z kolei strona ma kiepskie zabezpieczenia. - Nie wiem, kto to zabezpieczał i czy w ogóle ktoś to robił, ale serwer, na którym jest ta strona ,jest dziurawy jak ser szwajcarski! Wystarczy przeskanować im porty - każdy początkujący hacker jest w stanie w przeciągu 20 min zdjęcia gołych bab na stronie premiera umieścić lub wysłać sobie parę maili do znajomych z serwera polskiego premiera! - uważa internauta.
Na facebooka marne szanse
Natomiast zdaniem oh strona jest „ładna i przyjazna”, a jej krytycy przesadzają. - Informacje są na bieżąco z dzisiejszą datą, a filmik że sprzed miesiąca.. Wydaje mi się, że jeśli ktoś wchodzi na tę stronę to po to, by się czegoś dowiedzieć ,a nie oglądać filmiki prawda? – dodała.
Opcje dodawania witryny KPRM do serwisów społecznościowych też zauważyliście. - Po kiego grzyba miałbym chcieć dodawać kancelarię premiera na swoim facebooku? – pyta ku.
kaw/ola
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl