- To jest precedensowa historia i ona wywoła powstanie pewnej jasnej praktyki sądowniczej, proceduralnej - ocenił w TVN24 dominikanin o. Paweł Gużyński, odnosząc się do sprawy abp. Józefa Wesołowskiego. Były nuncjusz apostolski na Dominikanie został wydalony ze stanu duchownego w związku z oskarżeniami o pedofilię.
- W tej chwili widać jak na dłoni, że słowa obrastają czynem błyskawicznie - powiedział w TVN24 dominikanin o. Paweł Gużyński, nawiązując do słów papieża Franciszka, który ogłosił "zero tolerancji" dla pedofilii w Kościele.
- To jest precedensowa historia i ona wywoła, mam nadzieję, powstanie pewnej jasnej praktyki, takiej sądowniczej, proceduralnej. Już nikt nie będzie miał złudzeń jak należy postąpić (w przypadku duchownych oskarżonych o pedofilię - red.). Będzie to działało z automatu - mówił dominikanin.
Jego zdaniem, od tej pory, "żaden przestępca nie będzie mógł liczyć na jakąkolwiek ulgę, nie będzie mógł mieć złudzeń, że cokolwiek uda się zamieść pod dywan". - To jest bardzo dobry sygnał - ocenił o. Gużyński.
Wydalony ze stanu duchownego
O wyrzuceniu arcybiskupa Józefa Wesołowskiego ze stanu kapłańskiego zdecydował Trybunał pierwszej instancji przy Kongregacji Nauki Wiary.
Abp Wesołowski ma teraz dwa miesiące na odwołanie się od tej decyzji. Jednocześnie przed watykańskim wymiarem sprawiedliwości toczy się osobne, karne postępowanie w jego sprawie. Watykańskie biuro prasowe wyjaśniło w komunikacie, że do tej pory abp Wesołowski korzystał z "pewnej swobody poruszania się". Teraz jednak - dodano - w związku z powagą stawianych mu zarzutów zastosowane wobec niego zostaną "stosowne środki".
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu