W sobotę w Warszawie Platforma Obywatelska przedstawiła program polityki zagranicznej "Bezpieczna Polska". Lider partii Borys Budka zapowiedział odbudowę pozycji naszego kraju w Unii Europejskiej, relacji z USA oraz nową politykę wschodnią. Europoseł i były szef MSZ Radosław Sikorski mówił, że "Polska powinna wejść do grupy trzymającej władzę w UE". - Powinniśmy współkierować polityką wschodnią Unii i dołączyć do grupy G20 - stwierdził.
Filary nowej doktryny politycznej Platformy Obywatelskiej pod hasłem "Bezpieczna Polska" zaprezentował w sobotę lider PO Borys Budka. W sobotniej konferencji uczestniczyli też były szef MSZ, obecnie europoseł Radosław Sikorski oraz były wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak, który w drugiej części wydarzenia poprowadził debatę ekspercką z udziałem dr hab. Doroty Heidrich z Uniwersytetu Warszawskiego, byłej wiceminister spraw zagranicznych Beaty Stelmach oraz byłego szefa Służby Wywiadu Wojskowego gen. Radosława Kujawy. Podczas konferencji wyemitowane zostały też przesłania od prezesa Fundacji Borysa Niemcowa, Władimira Kara-Murzy oraz burmistrza Budapesztu Gergely'ego Karácsony'ego.
Szef Platformy krytykował stan polskiej polityki zagranicznej pod rządami Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Andrzeja Dudy. Budka ocenił, że Polska tak samotna jak obecnie nie była od czasów rozbiorów. - Kaczyński uciął język polskiej dyplomacji i zabił polską politykę zagraniczną - stwierdził lider PO. Pytał też, czy ktoś w Europie zna nazwisko obecnego szefa polskiej dyplomacji lub jego poprzednika.
- Wojska Putina gromadzą się na wschodzie, co dzień prowokuje nas Łukaszenka, a polska dyplomacja nie jest w stanie w żaden sposób skutecznie na to odpowiedzieć. Polska zniknęła z międzynarodowej polityki - powiedział Budka.
"Musimy na nowo przekonać do nas międzynarodową społeczność"
Zastanawiał się, czy Polacy mogą czuć się bezpiecznie, jeśli rząd pozostaje jednocześnie w konflikcie z Unią Europejską, a prezydent przez wiele tygodni zwleka z wysłaniem oficjalnych gratulacji nowemu prezydentowi USA. - Czy możemy ufać premierowi, który w trudnych dla Europy czasach, gdy Rosja eskaluje konflikt z Ukrainą, chce politykę zagraniczną budować na sojuszu z [byłym wicepremierem Włoch - przyp. red.] Matteo Salvinim i [premierem Węgier - red.] Viktorem Orbanem, dwoma największymi, bezkrytycznymi wielbicielami Putina w Unii Europejskiej? - pytał Budka.
Według niego Polska jest przez obecny rząd "odzierana z dumy i szacunku innych - samotna, bez sojuszników, skonfliktowana z sąsiadami, ogarnięta antyunijną i antyniemiecką fobią".
Trzy filary "Bezpiecznej Polski" - europejski, transatlantycki i wschodni
Lider Platformy Obywatelskiej przekonywał, że polska polityka zagraniczna potrzebuje natychmiastowej zmiany - nowej doktryny "Bezpieczna Polska", opartej na trzech filarach: europejskim, transatlantyckim i wschodnim. - Musimy na nowo przekonać do nas międzynarodową społeczność i wiem, że stać nas na to - podkreślił polityk.
Budka zapowiedział "zakończenie konfliktu z UE" i odbudowę relacji z unijnymi partnerami - w oparciu o zaufanie, współpracę i realizację celów zrównoważonego rozwoju. - Będziemy walczyć z ekonomicznymi skutkami pandemii, pogłębiającymi nierówności i skrajne ubóstwo. Wspólnie wdrożymy Europejski Zielony Ład. Dalsza integracja europejska będzie jednym z gwarantów naszego bezpieczeństwa - mówił szef PO.
Zapewnił też o woli przywrócenia "partnerskich relacji" z administracją prezydenta USA Joe Bidena, a podstawą do tego miałby być polsko-amerykański szczyt w Warszawie z udziałem m.in. przedstawicieli biznesu i organizacji pozarządowych. - Już nigdy prezydent USA nie będzie omijał polskiej stolicy, wybierając sąsiednie kraje. Stany Zjednoczone będą strategicznym partnerem dla Polski - podkreślał Budka.
Obiecał ponadto powrót do "skutecznej i sprawczej polityki wschodniej". - Polska znowu będzie pełnić rolę eksperta NATO i Unii Europejskiej do spraw wschodniego sąsiedztwa. Będziemy zacieśniać współpracę z Ukrainą celem przyspieszenia jej wewnętrznej modernizacji oraz pogłębiania związków z Zachodem. Obywatele Białorusi zawsze będą mogli liczyć na nasze wsparcie w dążeniu do demokratycznych zmian w ich kraju. Wypracujemy i konsekwentnie wdrożymy rozwiązania uniemożliwiające Federacji Rosyjskiej wpływanie na politykę wewnętrzną Polski - dodał szef Platformy.
Sikorski: lepiej zintegrowana Unia to nie zagrożenie dla naszej niezależności i bezpieczeństwa, to narzędzie do ich obrony
Były szef MSZ Radosław Sikorski zaczął swoje wystąpienie od analizy obecnej polityki rządu w kontekście stosunków międzynarodowych, którą ocenił bardzo krytycznie. - W czasie, gdy Rosja przeprowadziła największą mobilizację wojsk od niemal 50 lat, kiedy na Białorusi wspierany przez Putina Alaksandr Łukaszenka prześladuje swoich obywateli, w tym polską mniejszość, kiedy wciąż walczymy ze zdrowotnymi i gospodarczymi skutkami pandemii, kiedy stajemy w obliczu potężnej transformacji energetycznej, kiedy Chiny prowadzą coraz bardziej asertywną politykę, a Stany Zjednoczone koncentrują swoją uwagę nie na Europie, ale na Azji Południowo-Wschodniej, w takim momencie Polska, jak tlenu, potrzebuje odpowiedzialnej, spójnej i zwinnej polityki zagranicznej - mówił w wystąpieniu.
W dalszej części wystąpienia b. szef MSZ przedstawiał strategiczne cele, które Polska powinna sobie stawiać. Jako pierwszy wymienił "wejście do grupy trzymającej władzę w Unii Europejskiej". - Rządząca prawica straszy Unią i twierdzi, że jest zagrożeniem dla suwerenności. Owszem, część suwerenności łączymy z innymi państwami europejskimi, a w zamian otrzymujemy większe bezpieczeństwo i większe wpływy na arenie międzynarodowej - mówił Sikorski.
- Lepiej zintegrowana Unia to nie zagrożenie dla naszej niezależności i bezpieczeństwa, to narzędzie do ich obrony, najlepsze jakie mamy - podkreślał.
Drugi cel, który wymienił były szef resortu dyplomacji, to współkierowanie polityką wschodnią Unii Europejskiej. - Pokój i rozwój gospodarczy na wschód od naszych granic oznacza większe bezpieczeństwo Polski - stwierdził. - Kiedyś Polska potrafiła przekonać całą Unię do projektu Partnerstwa Wschodniego, dzięki któremu Mołdawia, Ukraina i Gruzja wyrywają się z dziedzictwa postsowieckiego i integrują z Unią - dodał.
Z kolei trzeci cel to - zdaniem Sikorskiego - wejście do grupy G20, czyli forum współpracy największych gospodarek. - Już jesteśmy dwudziestą gospodarką świata. Wejście do grupy 10 procent najpotężniejszych krajów planety byłoby realizacją marzeń pokoleń Polaków o Polsce jako kraju światowej pierwszej ligi - mówił.
- Po odsunięciu PiS od władzy, po pierwsze: wyeliminujemy wszelkie naruszenia praworządności oraz prawa europejskiego wytknięte Zjednoczonej Prawicy przez Radę Europy, Komisję Europejską oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zadeklarował Sikorski. - Po drugie: staniemy się liderem tworzenia projektu europejskiej obronności, będziemy dążyć do zwiększenia europejskich funduszy na obronę i do stworzenia legionu europejskiej - pierwszej, złożonej z ochotników jednostki podległej instytucjom unijnym - zapowiedział polityk.
Jako kolejny punkt w tej puli propozycji europoseł PO wymienił odbudowę znaczenia Trójkąta Weimarskiego i bycie aktywnym członkiem grupy G5. - W ten sposób odzyskamy realny wpływ na kierunku rozwoju Unii - tłumaczył europoseł.
- Po czwarte: dołączymy do 22 innych krajów już należących do Prokuratury Europejskiej, czyli instytucji zajmującej się m.in. tropieniem oszustw finansowych dotyczących pieniędzy unijnych i transgranicznych wyłudzeń VAT - mówił były minister. - Po piąte: znów staniemy się rzecznikiem współpracy Unii z krajami Partnerstwa Wschodniego i wprowadzającymi te państwa do Unii - kontynuował.
- Po szóste: przywrócimy przyznawanie Nagrody Solidarności ustanowionej za rządów PO-PSL, a wręczanej za wybitne działania na rzecz ochrony demokracji i wolności obywatelskich w krajach autorytarnych - wyliczał. - Po siódme: przywrócimy konstytucyjną rolę ministra spraw zagranicznych jako koordynatora polityki zagranicznej, a dyplomacji przywrócimy profesjonalizm - powiedział Sikorski.
Przypomniał ponadto, że podczas swojej ostatniej wizyty w USA powiedział tamtejszym mediom, że prezydentura Donalda Trumpa była dla amerykańskiej demokracji jak zawał serca. - A co trzeba zrobić po zawale serca? Trzeba zmienić styl życia - mówił. - Amerykanie chyba to zrozumieli. Polska demokracja wciąż jest w trakcie rozległego zawału. Kiedy wreszcie złapiemy oddech, my także będziemy musieli się zmienić. Odbudowa naszej pozycji międzynarodowej powinna być podstawowym elementem tej zmiany - stwierdził Sikorski.
"Nadejdzie ten dzień, gdy Rosja (...) zostanie normalnym krajem europejskim"
Podczas konferencji wyemitowane zostały też przesłania od prezesa Fundacji Borysa Niemcowa Władimira Kara-Murzy oraz burmistrza Budapesztu Gergely'ego Karácsony'ego.
W swym przesłaniu Władimir Kara-Murza przekonywał, że choć jego kraj znajduje się obecnie pod rządami dyktatury, to nadzieją na zmiany jest młode pokolenie Rosjan. - To oni najczęściej w wyborach lokalnych - tam, gdzie jeszcze możliwa jest konkurencja, głosują na przeciwników obecnej władzy. (...) Powrót do wolności nie jest ani łatwy, ani szybki. Wy w Polsce doskonale to wiecie, ale nie wątpię, że my w Rosji pokonamy tę drogę i na pewno nadejdzie ten dzień, gdy Rosja, jak niedawno powiedział w swoim wywiadzie Aleksiej Nawalny, zostanie normalnym krajem europejskim - powiedział szef Fundacji Borysa Niemcowa.
Burmistrz Budapesztu ocenił z kolei, że samorządowcy na Węgrzech i w Polsce muszą sobie obecnie radzić nie tylko z pandemią COVID-19, ale i władzą centralną, która próbuje ich zniszczyć. - Moim przyjaciołom i sojusznikom życzę dużo siły i wytrwałości w nadchodzących miesiącach - dodał Gergely Karácsony.
Dworczyk: Budka ma dostatecznie dużo problemów swojej formacji, niech się zajmie ich rozwiązaniem
O słowa polityków PO był pytany w sobotę na popołudniowej konferencji szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
- Nie chcę się odnosić do kuriozalnych wypowiedzi. Słyszałem ich fragmenty. Myślę, że to jest temat na oddzielną konferencję - powiedział. - Platforma Obywatelska i pan przewodniczący Borys Budka ma dostatecznie dużo problemów swojej formacji, niech się zajmie ich rozwiązaniem, a politykę zagraniczną prowadzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP - dodał.
Konferencje programowe Platformy Obywatelskiej
Sobotnia konferencja jest czwartym z serii wydarzeń programowych, które Platforma organizuje od początku roku.
W lutym Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wystąpili wspólnie na konferencji pod hasłem "Czas na zmiany". Zaproponowali tam stworzenie "Koalicji 276" (nazwa nawiązywała do większości, jaka potrzebna jest w Sejmie do odrzucenia prezydenckiego weta) jako forum współpracy formacji opozycyjnych. Zaprezentowali też kilka postulatów, dotyczących m.in. zmian w sądownictwie oraz likwidacji TVP Info.
W kolejnych tygodniach politycy PO przedstawili propozycje w dziedzinie gospodarki ("Recepta na kryzys"), która objęła m.in. czasowe obniżenie VAT do 5 proc. dla branż wyłączonych z działalności gospodarczej z powodu pandemii oraz wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wys. 10 tys. zł) oraz zdrowia (program "Uzdrowimy Polskę"), gdzie mowa była m.in. o kompleksowym przebadaniu wszystkich Polaków po zakończeniu epidemii COVID-19 oraz uruchomieniu sieci 100 szpitali, gdzie nie będzie limitów.
Źródło: PAP, TVN24