Zarząd Krajowy PO podjął decyzję o usunięciu z partii dwóch posłów: Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia. Jak wskazał rzecznik Platformy Jan Grabiec, posłowie zostali wyrzuceni "za działanie na szkodę" partii. Zalewski przekazał, że nie znał zarzutów, nie miał szansy się bronić i nikt nie poinformował go nawet o wniosku dotyczącym usunięcia z szeregów PO.
- Na wniosek przewodniczącego PO Borysa Budki zostały podjęte decyzje personalne o wykluczeniu z partii posła Ireneusza Rasia i posła Pawła Zalewskiego za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny – przekazał rzecznik PO Jan Grabiec.
Czytaj więcej: Zalewski o wyrzuceniu z PO: to niedojrzała decyzja
Grabiec o "wiosennych porządkach"
- Uznaliśmy, że to jest szkodzenie Platformie Obywatelskiej, to nie buduje żadnej wewnętrznej przestrzeni debaty, demokracji, a jedynie szkodzi wizerunkowi partii. Nie pojedziemy do przodu, nie zajmiemy się sprawami ważnymi dla Polaków, jeśli ciągle będziemy potykali się o to, że pojedynczy posłowie kwestionują decyzję ogółu. Dlatego musimy tę sprawę uporządkować i właśnie takie wiosenne porządki miały dzisiaj miejsce – powiedział Grabiec w rozmowie z TVN24.
Decyzja o wykluczeniu Rasia i Zalewskiego jest ostateczna.
Czytaj więcej: Raś: Jestem zszokowany. Pracowałem dla tej partii 16 lat
Wiceszef krakowskiego PO: wypowiedzi Rasia uderzały w dobre imię partii
W rozmowie z PAP wiceszef krakowskich struktur PO Szczęsny Filipiak przyznał, że był twórcą listu do władz PO z wnioskiem o wykluczenie z partii Ireneusza Rasia. Jak dodał, pod listem podpisało się ponad 50 małopolskich i krakowskich działaczy Platformy, w tym m.in. szefowie powiatów, krakowscy radni i przewodniczący dzielnic oraz szeregowi członkowie partii. Jak zaznaczył Filipiak sygnatariusze listu "od miesięcy mieli dość medialnych wypowiedzi posła Ireneusza Rasia, które uderzają tak w dobre imię partii, jak i w ogóle w przywództwo PO". - Wiedząc, że dzisiaj będzie Zarząd Krajowy PO parę dni temu powiadomiliśmy przewodniczącego (Borysa Budkę - red.), że taki list będzie napisany i wprost powiedziałem, że będziemy wnioskować o wykluczenie posła Ireneusza Rasia z partii - podkreślił. - Jesteśmy bardzo zadowoleni - ci którzy podpisali się pod tym listem - że Zarząd Krajowy tak pilnie się tym zajął. Nie ukrywam, że jestem zadowolony z tego werdyktu w głosowaniu Zarządu Krajowego - powiedział wiceszef krakowskich struktur PO. Jak dodał, nie chodzi tylko o ostatnie wypowiedzi Rasia nt. listu parlamentarzystów PO, ale również o "praktycznie całkowity brak zaangażowania Rasia w struktury krakowskie i brak jakiejkolwiek pracy (w regionie - red.)". - Poseł Ireneusz Raś wypowiada się krytycznie o partii i Borysie Budce, ale generalnie idzie wspak poglądom trzech czwartych krakowskich i małopolskich członków PO - powiedział Filipiak. Zaznaczył, że Raś wypowiadał się np. w kwestii aborcji wbrew stanowisku PO. - Nie chcemy mieć przypiętej łatki, że w całości krakowska Platforma podziela stanowisko posła Ireneusza Rasia, nie godzimy się na to całkowicie - oświadczył Filipiak.
Zalewski: czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?
"Zostałem wyrzucony z PO na wniosek Borysa Budki. Właśnie poinformował mnie o tym Marcin Kierwiński. Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem o wniosku, nie miałem możliwości się bronić, nie znam zarzutów. Jak nazwać taką procedurę, taki sąd? Czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?" – napisał na Twitterze Zalewski.
Wcześniej Konrad Piasecki, prowadzący w TVN24 "Rozmowę Piaseckiego" oraz "Kawę na ławę", napisał, że uzasadnieniem wyrzucenia posłów było "szkodzenie Platformie, podważanie decyzji władz oraz nieuczciwość wobec koleżanek i kolegów z Platformy i Klubu Parlamentarnego". Grabiec potwierdził to tłumaczenie.
List otwarty
Obaj usunięci posłowie podpisali się pod listem, jaki na początku maja do swych klubowych koleżanek i kolegów wystosowała grupa parlamentarzystów PO i KO. Zaapelowała w nim o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej" w partii. "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" – zaznaczyli m.in. autorzy listu.
List adresowany był do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Podpisanych jest pod nim 51 parlamentarzystów, w tym były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a także b. szef klubu PO Sławomir Neumann. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński czy senator Zygmunt Frankiewicz.
Grabiec: zderzymy program PO z programem PiS-u
Rzecznik Platformy Jan Grabiec poinformował również, że podczas piątkowego posiedzenia zarządu omówiony i zatwierdzony został plan wiosennej ofensywy politycznej Platformy, która polega na zderzeniu wizji PO z wizją PiS. Ma to nastąpić już w ten weekend, kiedy PiS ma prezentować "Nowy Ład". Już w piątek organizowany był cykl konferencji, sobotę i w niedzielę też będzie przedstawiona polemika. - W poniedziałek ruszamy w teren. Przewodniczący Budka ma cykl spotkań przygotowany w powiatach Małopolski. Będą to spotkania z samorządowcami, z sympatykami PO – zapowiedział Grabiec. - To początek dużej trasy, jaką przewodniczący Borys Budka będzie realizował w najbliższym czasie – poinformował rzecznik.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl