Ponad 300 kilogramów śmieci przypada rocznie na statystycznego Polaka. Produkty w plastikowych opakowaniach kupuje 95 procent mieszkańców naszego kraju - pokazuje badanie przeprowadzone przez Kantar. Materiał magazynu "Polska i Świat" TVN24.
Chociaż wiemy, że plastik jest szkodliwy, to nadal produkty w takich opakowaniach kupuje 95 procent Polaków – wynika z badań ośrodka Kantar. Ponad połowa - 56 procent - deklaruje jednak, że jest gotowa całkowicie zrezygnować z jednorazowych przedmiotów takich jak słomki, torebki czy talerzyki.
"Program likwidacji kubeczków"
Jedną z instytucji, które rezygnują z takich akcesoriów jednorazowego użytku, jest kancelaria premiera.
- W sierpniu rozpoczęliśmy program likwidacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów kubeczków plastikowych – oświadczył Mateusz Morawiecki. Premier wyraził oczekiwanie, że cała administracja publiczna będzie bardziej ekologiczna.
O potrzebie walki z zalewem plastikowych śmieci chętnie mówią politycy różnych opcji.
- Musimy przede wszystkim skoncentrować się na tym, żeby śmieci produkować mniej – mówi Agnieszka Pomaska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. - My tym plastikiem się zachłysnęliśmy. Plastik jest na każdym kroku naszego życia i w tej kwestii musimy się wyedukować – dodaje.
- Chcielibyśmy doprowadzić do jak najszybszego powtórnego, kolejnego wykorzystania różnego rodzaju surowców – podkreśla Bartłomiej Wróblewski, ubiegający się o mandat posła z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Partie oferują proekologiczne rozwiązania
Sprawy te wpisują partie w swoje programy wyborcze.
PiS chce wprowadzić kaucje za opakowania oraz tworzyć sieć punktów skupu surowców wtórnych.
System kaucji znalazł się także w programie Koalicji Obywatelskiej. Według tej formacji, plastiki mają być zastąpione opakowaniami wielokrotnego użytku w ciągu trzech lat.
Zwrotne butelki plastikowe i szklane chce promować Polskie Stronnictwo Ludowe. Butelkomaty według ludowców miałyby stać w każdym sklepie.
Przede wszystkim: segregować
Politycy i eksperci zgodnie podkreślają, że odpady trzeba przede wszystkim segregować. - Dla mnie to jest bulwersujące, że można dzisiaj, w 2019 roku, w świecie kryzysu środowiskowego, nie segregować swoich odpadów – komentuje profesor Piotr Skubała z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że docelowo odpady segregowane powinny być odbierane za darmo. - A odpady zmieszane - żeby była wysoka stawka odbioru takich odpadów z naszych mieszkań – dodaje.
"Zarabiają krocie na plastiku"
Według politycznych planów, finansowo obciążeni mają też zostać ci, którzy za produkcję plastiku odpowiadają. - Ci, którzy zarabiają na produkcji i sprzedaży plastiku, będą płacili za to cenę. Nie mieszkańcy, nie obywatele i obywatelki, ale opodatkowanie tych, którzy zarabiają krocie na plastiku – obiecuje Robert Biedroń z partii Wiosna.
Producentów, którzy wprowadzają produkty w plastikowych opakowaniach uderzyć chce po kieszeni także Prawo i Sprawiedliwość. Mają oni płacić za zbiórkę odpadów powstających z tych opakowań i za ich przetworzenie.
Profesor Piotr Skubała zwraca uwagę, że "ilość śmieci i odpadów z roku na rok rośnie". - Nie potrafimy zatrzymać tej lawiny – przyznaje.
Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24