Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. - Skutki rządów osoby, która kompetencji nie ma (...) są fatalne dla polskich pacjentów, w tym chorych dzieci - oświadczył na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.
Tydzień temu prezes PiS zwołał konferencję prasową, by poinformować, że jego partia złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, jeżeli ten nie podejmie właściwych działań, by zapewnić opiekę zdrowotną dzieciom. - Za tydzień dzieci mają być leczone. A jak? To już problem rządu - stwierdził wtedy Jarosław Kaczyński.
Chodzi o sytuację m.in. w Instytucie Matki i Dziecka, gdzie w ubiegłym tygodniu z powodu problemów finansowych wstrzymano planowane przyjęcia.
"Nie zostaje nic, jak tylko zażądać zmiany ministra"
W piątek klub PiS złożył w Sejmie wniosek o odwołanie ministra zdrowia. - Minął czas, niestety nie doczekaliśmy się żadnej pozytywnej odpowiedzi, były tylko ataki personalne. W dalszym ciągu pacjenci, w tym dzieci, nie są leczone - powiedział Kaczyński.
- W związku z tym nie zostaje nic, jak tylko zażądać zmiany ministra i złożyć wniosek o wotum nieufności - oświadczył prezes PiS.
"Skutki fatalne dla polskich pacjentów"
Prezes PiS mówił też, że jego partia jest gotowa na udział w tzw. białym szczycie, ale nie z obecnym ministrem zdrowia.
- Stroną nie może być ktoś tak niekompetentny jak Bartosz Arłukowicz - stwierdził.
- Skutki rządów osoby, która takich kompetencji nie ma, która została wybrana wydaje się z powodów czysto wizerunkowych, są fatalne dla polskich pacjentów - kontynuował.
Piecha: panuje grzech zaniechania
Szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) jest zdania, że działania Arłukowicza jako ministra zdrowia "koncentrują się na atakach personalnych, a jeśli chodzi o sprawy dotyczące bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków, to same porażki". W tym kontekście Piecha mówił m.in. o postępującej dezintegracji systemu opieki zdrowotnej, wydłużających się kolejkach czy odsyłaniu pacjentów z oddziałów szpitalnych. W ocenie szefa sejmowej komisji zdrowia, działania Ministerstwa Zdrowia są "albo spóźnione, albo panuje grzech zaniechania". - Nie widzimy żadnej wizji, żadnej reakcji ministra Arłukowicza, a jedynym plusem jest wiarygodność w mijaniu się z prawdą - mówił Piecha.
Arłukowicz spokojny
O wniosek PiS był pytany Bartosz Arłukowicz, który w piątek przebywał w Brukseli. "Przyjmuję ten wniosek ze spokojem" - podkreślił. Zaznaczył, że jego niepokój budzi tylko to, iż jest on składany w momencie, gdy jest podpisane ponad 90 proc. kontraktów ze szpitalami.
"W związku z tym traktuję ten wniosek jako polityczny, ale przywykliśmy do takich fajerwerków politycznych pana prezesa Kaczyńskiego" - podkreślił minister.
Autor: nsz//gak/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24