Tajfun Wipha uderzył w niedzielę w Hongkong. Żywioł doprowadził do paraliżu komunikacyjnego - odwołano loty, zawieszono kursowanie pociągów i promów. Następnie dotarł do chińskiej prowincji Guangdong i stał się burzą tropikalną.
W niedzielę ruch w Hongkongu zamarł, gdy nad metropolię nadciągnął potężny tajfun Wipha. Żywioł przyniósł ze sobą wiatr o prędkości przekraczającej 167 kilometrów na godzinę. W ciągu trzech godzin spadło ponad 110 litrów wody na metr kwadratowy.
- W porównaniu z poprzednimi tajfunami, takimi jak Mangkhut i Hato, które spowodowały znacznie większe zniszczenia, tym razem skutki ograniczyły się głównie do powalonych drzew i zawalonych rusztowań - powiedział agencji Reuters Kenny Yuen, radny jednej z dzielnic Hongkongu.
Z powodu tajfunu odwołano ponad 200 lotów i wstrzymano większość środków publicznego transportu, w tym promy.
Miasto pod naporem wichury
Silne sztormowe fale uderzały w wybrzeże, a porywisty wiatr powalał drzewa i uszkadzał infrastrukturę. Na ulicach miasta mieszkańcy i nieliczni turyści próbowali walczyć z wichurą, jednak wielu z nich schroniło się w domach lub zabezpieczonych lokalach.
Jak dotąd, w wyniku przejścia tajfunu Wipha, 26 osób zgłosiło się po pomoc medyczną do szpitali publicznych, odnotowano 471 przypadków powalonych drzew, a 253 osoby znalazły schronienie w rządowych ośrodkach pomocy.
Lokalne media pokazały jak wiatr wyginał latarnie, deszcz ograniczał widoczność, a witryny restauracji zostały wzmocnione taśmami na wypadek uderzenia odłamków. Biały napis "10" na tablicy ze stopniami ostrzeżeń przed tajfunami podkreślał grozę i powagę sytuacji.
Żywioł dotarł do Chin
Po uderzeniu w Hongkong tajfun dotarł do chińskiego miasta Taishan w prowincji Guangdong, po czym osłabł i przekształcił się w burzę tropikalną. Zdaniem ekspertów żywioł będzie przemieszczał się na zachód, wzdłuż południowego wybrzeża Chin.
Chińskie Centralne Biuro Meteorologiczne wydało pomarańczowe ostrzeżenia przed obfitymi opadami deszczu.
Źródło: Reuters, South China Morning Post, CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/XINHUA / Yang Guanyu