- Sposób prowadzenia kampanii samorządowej PiS-u jest judzeniem ludzi i sączeniem nienawiści - ocenił w "Jeden na jeden" w TVN24 Janusz Piechociński, wicepremier i szef PSL. Ludowcy w walce o wiejski elektorat wydali ulotkę, w której przestrzegają przed Jarosławem Kaczyńskim i kierowaną przez niego partią. - Nie, to nie jest rewanż. To jest po prostu opisanie sytuacji - skomentował Piechociński.
Ludowcy przy okazji dożynek rozdają gazetkę, w której na ostatniej stronie można znaleźć grafikę przedstawiającą wybuch bomby atomowej. Rysunkowi towarzyszy hasło: "PiS=WOJNA" i ostrzeżenia: "Wygrana PiS to konflikt z Rosją", "Kaczyński u steru to osamotniona Polska", "Macierewicz ministrem obrony narodowej. Chcesz tego?".
Tymczasem na wsi PSL rozdaje takie oto gazetki: pic.twitter.com/nUCHfV6Qtf
— Grzegorz Piechuła (@Piechula) wrzesień 4, 2014
"To nie rewanż"
- To nie jest akcja, to jest jeden element w gazecie, którą wydaliśmy nie tylko na wybory, która podsumowuje dorobek samorządowy - wyjaśnił Piechociński.
Podkreślił jednak że "nie jest to rewanż" za zagrania Prawa i Sprawiedliwości. - W ciągu ostatniego roku PiS wydał PSL-owi wszędzie, gdzie tylko można, wojnę, w której nie bierze jeńców - bronił ulotki szef PSL.
PSL kieruje swój przekaz do wyborców PiS. Jak się bowiem okazuje, to właśnie elektorat Jarosława Kaczyńskiego najbardziej obawia się zbrojnego konfliktu z Rosją. Szefa PiS w ulotce określono mianem "rusofoba", który "doprowadzi do konfliktu zbrojnego z Rosją". - Nie wiem, czy można Jarosława Kaczyńskiego zaliczyć do przyjaciół państw ościennych, i nie dotyczy to tylko Rosji - stwierdził Piechociński.
I wyjaśnił: - Są różne drogi uzyskiwania tego samego celu: radykalna, w której zakładamy, że chcieć to móc i myślimy, że można wyjść przed szereg i robić swoje, i inna - odpowiedzialna oraz stonowana poprzez świat Zachodu, NATO i Unię Europejską. Nie wszyscy to rozumieją. Dzisiaj się licytują w różnych miejscach: gdzie, komu i jak dołożyć. Zwracam uwagę, że nam potrzeba racjonalności, mądrości i pragmatyzmu.
"Misja Sienkiewicza się kończy"
Szef PSL mówił również o spodziewanych zmianach w rządzie. Stwierdził, że do końca miesiąca na pewno poznamy nazwisko nowego premiera. Nie był jednak pewny, czy w nowej Radzie Ministrów zasiądą bohaterowie ujawnionej przez "Wprost" afery taśmowej. Dopytywany o szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza stwierdził, że "jego misja się kończy". Podkreślił, że mechanizm wyjaśnienia afery "na szybko" nie wyszedł, bo sprawa jest bardziej skomplikowana.
Pytany o szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego Piechociński wyjaśnił, że ma on niewątpliwe zasługi na swoim koncie. Według niego, unijna "prezydentura" premiera Tuska i jedna z komisji dla Elżbiety Bieńkowskiej jest po części wynikiem starań ministra.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24