- Jeszcze w czwartek PiS zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego uchwałę powołującą sejmową komisję śledczą ds. nacisków na służby - powiedział rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński. Zdaniem PiS, zakres prac komisji nie jest jasno zakreślony, co jest - zdaniem partii - niezgodne z konstytucją.
Kamiński poinformował, że uzasadnienie wniosku w dużej mierze opiera się na orzeczeniu TK w sprawie tzw. komisji bankowej. Trybunał uznał tamtą komisję za niekonstytucyjną z powodu zbyt szeroko określonego zakresu jej prac.
Zastrzegł też, że PiS nie zbojkotuje prac komisji - mają w niej pracować posłowie Arkadiusz Mularczyk i Jacek Kurski. - Ta komisja ma charakter stricte polityczny i ma być sądem nad projektem IV RP - ocenił Kurski. Według Kamińskiego, ponieważ na orzeczenie TK trzeba będzie poczekać zapewne kilka miesięcy, posłowie PiS "będą mogli się aktywnie wykazać".
Czym zajmie się komisja ds. nacisków?
Komisja śledcza ds. nacisków ma zbadać sprawę zarzutu nielegalnego wywierania wpływu przez członków rządów, komendanta głównego policji, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Podejrzenie ulegania naciskom dotyczy też funkcjonariuszy policji, CBA oraz ABW, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości. Celem nacisków mogło być wymuszenie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
Od początku prac na wnioskiem PO o powołanie komisji śledczej ws. nacisków na służby, PiS kwestionował zakres jej prac, uznając, że określono go nieprecyzyjnie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24