- Na decyzji Jasińskiego o umorzeniu długów Porozumienia Centrum nikt nie zyskał ani nie stracił ani złotówki - przekonywał w "Magazynie 24 Godziny" Karol Karski (PiS). Jak tłumaczył, właściwie chodziło nie o umorzenie długów, ale o stwierdzenie, że nie można ich wyegzekwować, bo partia już nie istnieje. - To kuriozalne! - oburzała się Julia Pitera. Jak dowodziła, na decyzji Jasińskiego stracił Skarb Państwa.
Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", cztery dni po przegranych przez PiS wyborach były minister skarbu Wojciech Jasiński (PiS) umorzył prawie 700 tys. zł długów Porozumienia Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego (JASIŃSKI SIĘ TŁUMACZY).
Julia Pitera (PO) nie potrafi stwierdzić czy były minister złamał prawo umarzając długi PC, ale - w jej ocenie - "na pewno postąpił bardzo niedobrze". Jej zdaniem sprawę tę można było załatwić "normalnie", tzn. żeby sąd stwierdził niewypłacalność partii (PO ATAKUJE JASIŃSKIEGO).
Odpowiadając na tę uwagę, Karol Karski przypomniał, że nie można przeprowadzić postępowania upadłościowego wobec podmiotu, który już nie istnieje. - W związku z tym nie jest możliwe dochodzenie jakichkolwiek roszczeń wobec Porozumienia Centrum - argumentował poseł PiS.
Natomiast Grzegorz Napieralski (LiD) stwierdził, że PiS jest kontynuatorem PC, więc mogło te długi przejąć. (KACZYŃSKI: DŁUG PRZEZ ZŁE PRZEPISY)
Ostre słowa Putina
Goście Magazynu 24 godziny skomentowali także wypowiedź Władimira Putina. Rosyjski prezydent ostrzegł, że Rosja będzie zmuszona do przekierowania części swych systemów rakietowych na elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce.
- Nie ma nic dziwnego w tej wypowiedzi, to nie były jeszcze najgorsze słowa jakie wypowiedział Putin - oceniła Julia Pitera. Jak dodała, Rosja zawsze prowadziła twardą politykę zagraniczną, dlatego jedna wizyta Tuska w Moskwie nie zmieni podejścia Rosjan.
Zdaniem Karola Karskiego, ostre słowa Putina są efektem milczenia premiera Tuska, gdy wcześniej straszyli Polskę generałowie, potem członek rządu, a następnie przewodniczący Dumy. – Nie było żadnej reakcji ze strony polskiej - podkreślił poseł PiS. W jego ocenie, czwartkowa wypowiedź rosyjskiego prezydenta – to już oficjalna doktryna, bo tak w Rosji traktowane są jego słowa.
Również Grzegorz Napieralski uważa, ze tych słów prezydenta Putina nie wolno bagatelizować. - Rosja daje czytelny sygnał: musicie się z nami liczyć - ocenił lider LiD.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24