Szef klubu parlamentarnego PiS zwrócił się do marszałka Sejmu o włączenie do porządku obrad punktu o powołanie komisji śledczej ws. "taśm prawdy". To reakcja na wyciek do internetu akt śledztwa z afery podsłuchowej. Zdaniem szefa speckomisji Marka Biernackiego z PO w tej sytuacji powoływanie komisji śledczej nie ma sensu. Przekazał, że w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie speckomisji ws. wycieku.
Jak powiedział Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, akta śledztwa nie powinny być publikowane. Zaznaczył jednak, że istotą sprawy jest patologia władzy PO-PSL.
- Nie chodzi o to, że nagrania zostały upublicznione. Chodzi o treść i zawartość tych nagrań. O kompromitację i patologię władzy - wyjaśnił.
Przypomniał, że klub PiS we wrześniu ubiegłego roku złożył wniosek o powołanie komisji śledczej ws. "taśm prawdy". - Zwracam się do marszałka Sikorskiego, żeby włączył do porządku obrad Sejmu ten punkt - powiedział Błaszczak.
"Potrzebna reforma prokuratury"
Przypomniał, że były premier Donald Tusk składał obietnice, że do końca 2014 roku sprawa afery podsłuchowej zostanie wyjaśniona, a informacja dotycząca tej sprawy zostanie przekazana opinii publicznej. Szef klubu parlamentarnego PiS dodał, że potrzebna jest reforma prokuratury. - PiS proponuje, aby połączyć prokuraturę generalną ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości - powiedział.
O potrzebie powołania komisji śledczej mówił również wicemarszałek Senatu z PiS Stanisław Karczewski. Jak powiedział, powinna ona wyjaśnić od początku do końca, co się działo z przeciekami i z samą aferą podsłuchową. - Kto, co mówił i kto podsłuchiwał, ale przede wszystkim jaka jest ocena państwa i tego, co się dzieje w Polsce - powiedział wicemarszałek.
- Wszystko, co się dzieje wokół afery podsłuchowej, trwa już rok. To jedna wielka farsa, która burzy życie i standardy polityczne w Polsce - dodał.
"Komisja śledcza nie ma sensu"
Z kolei zdaniem szefa speckomisji Marka Biernackiego powoływanie teraz komisji śledczej nie ma sensu. Jak powiedział, w kontekście tego, że akta są jawne, utrudniłoby to tylko prowadzone postępowanie ws. afery podsłuchowej.
Podkreślił, że wyciek akt podważa zaufanie do państwa. - To historia skandaliczna. Nie powinna mieć miejsca - dodał. Zaznaczył, że ta afera podsłuchowa gra już sama sobą. - Te przecieki chyba jeszcze bardziej tę sprawę gmatwają - dodał.
Posiedzenie speckomisji w przyszłym tygodniu
Biernacki poinformował, że zamierza zwołać na przyszły tydzień posiedzenie komisji ws. wycieku akt i chce zaprosić na nie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, a także przedstawicieli ABW.
Pytany, czy posiedzenie z udziałem prokuratora generalnego nie mogłoby się odbyć już w czwartek - na ten dzień zaplanowane jest najbliższe posiedzenie speckomisji - Biernacki ocenił, że to "zbyt krótki termin". Zaznaczył, że członkowie komisji chcą, by prokurator generalny miał czas, aby przyjrzeć się dokładnie sprawie. - Chciałbym, by prokuratorzy dobrze zbadali sprawę, by mogli nam coś konkretnego powiedzieć, a nie w kwestiach przypuszczenia - podkreślił poseł PO. - Niezależnie od tego zaprosilibyśmy Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która strzeże zachowania informacji niejawnych - dodał. Biernacki zaznaczył, że w związku z tym prawdopodobnie posiedzenie komisji zostanie podzielone na dwie części.
Wyciek akt
Zbigniew Stonoga opublikował zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Na konferencji, która odbyła się we wtorek przed południem, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur poinformowała, że ujawniono materiały z 13 tomów akt śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej spośród ponad 20 tomów, jakie liczy ta sprawa. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo ws. podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Część nielegalnie podsłuchanych rozmów została opisana w tygodniku "Wprost". Prokuratura w czerwcu 2014 r. postawiła zarzuty biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów. Falenta nie przyznał się do tych zarzutów i zapewniał, że jest niewinny.
Prokurator generalny Andrzej Seremet będzie gościem "Kropki nad i" o godz. 20 w TVN24.
Autor: js/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24