PiS chce komisji śledczej po wycieku akt

Mariusz Błaszczak i Marek Biernacki komentują wyciek akt
Mariusz Błaszczak i Marek Biernacki komentują wyciek akt
Źródło: tvn24
Szef klubu parlamentarnego PiS zwrócił się do marszałka Sejmu o włączenie do porządku obrad punktu o powołanie komisji śledczej ws. "taśm prawdy". To reakcja na wyciek do internetu akt śledztwa z afery podsłuchowej. Zdaniem szefa speckomisji Marka Biernackiego z PO w tej sytuacji powoływanie komisji śledczej nie ma sensu. Przekazał, że w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie speckomisji ws. wycieku.
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Jak powiedział Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, akta śledztwa nie powinny być publikowane. Zaznaczył jednak, że istotą sprawy jest patologia władzy PO-PSL.

- Nie chodzi o to, że nagrania zostały upublicznione. Chodzi o treść i zawartość tych nagrań. O kompromitację i patologię władzy - wyjaśnił.

Przypomniał, że klub PiS we wrześniu ubiegłego roku złożył wniosek o powołanie komisji śledczej ws. "taśm prawdy".- Zwracam się do marszałka Sikorskiego, żeby włączył do porządku obrad Sejmu ten punkt - powiedział Błaszczak.

"Potrzebna reforma prokuratury"

Przypomniał, że były premier Donald Tusk składał obietnice, że do końca 2014 roku sprawa afery podsłuchowej zostanie wyjaśniona, a informacja dotycząca tej sprawy zostanie przekazana opinii publicznej.Szef klubu parlamentarnego PiS dodał, że potrzebna jest reforma prokuratury. - PiS proponuje, abypołączyć prokuraturę generalną ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości - powiedział.

O potrzebie powołania komisji śledczej mówił również wicemarszałek Senatu z PiS Stanisław Karczewski. Jak powiedział, powinna ona wyjaśnić od początku do końca, co się działo z przeciekami i z samą aferą podsłuchową. - Kto, co mówił i kto podsłuchiwał, ale przede wszystkim jaka jest ocena państwa i tego, co się dzieje w Polsce - powiedział wicemarszałek.

- Wszystko, co się dzieje wokół afery podsłuchowej, trwa już rok. To jedna wielka farsa, która burzy życie i standardy polityczne w Polsce - dodał.

To jedna wielka farsa

"To jedna wielka farsa"

"Komisja śledcza nie ma sensu"

Z kolei zdaniem szefa speckomisji Marka Biernackiego powoływanie teraz komisji śledczej nie ma sensu. Jak powiedział, w kontekście tego, że akta są jawne, utrudniłoby to tylko prowadzone postępowanie ws. afery podsłuchowej.

Podkreślił, że wyciek akt podważa zaufanie do państwa. - To historia skandaliczna. Nie powinna mieć miejsca - dodał. Zaznaczył, że ta afera podsłuchowa gra już sama sobą. - Te przecieki chyba jeszcze bardziej tę sprawę gmatwają - dodał.

Posiedzenie speckomisji w przyszłym tygodniu

Biernacki poinformował, że zamierza zwołać na przyszły tydzień posiedzenie komisji ws. wycieku akt i chce zaprosić na nie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, a także przedstawicieli ABW.

Pytany, czy posiedzenie z udziałem prokuratora generalnego nie mogłoby się odbyć już w czwartek - na ten dzień zaplanowane jest najbliższe posiedzenie speckomisji - Biernacki ocenił, że to "zbyt krótki termin". Zaznaczył, że członkowie komisji chcą, by prokurator generalny miał czas, aby przyjrzeć się dokładnie sprawie. - Chciałbym, by prokuratorzy dobrze zbadali sprawę, by mogli nam coś konkretnego powiedzieć, a nie w kwestiach przypuszczenia - podkreślił poseł PO.- Niezależnie od tego zaprosilibyśmy Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która strzeże zachowania informacji niejawnych - dodał. Biernacki zaznaczył, że w związku z tym prawdopodobnie posiedzenie komisji zostanie podzielone na dwie części.

Wyciek akt

Zbigniew Stonoga opublikował zdjęcia akt ze śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej, które prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.Na konferencji, która odbyła się we wtorek przed południem, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur poinformowała, że ujawniono materiały z 13 tomów akt śledztwa w sprawie tzw. afery podsłuchowej spośród ponad 20 tomów, jakie liczy ta sprawa.Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo ws. podsłuchiwania od lipca 2013 r. w dwóch restauracjach kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Część nielegalnie podsłuchanych rozmów została opisana w tygodniku "Wprost". Prokuratura w czerwcu 2014 r. postawiła zarzuty biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów. Falenta nie przyznał się do tych zarzutów i zapewniał, że jest niewinny.

Prokurator generalny Andrzej Seremet będzie gościem "Kropki nad i" o godz. 20 w TVN24.

Dziennikarze śledczy portalu tvn24

Dziennikarze śledczy portalu tvn24.pl o wycieku akt

Autor: js/tr / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: