Rada nadzorcza strategicznej spółki skarbu państwa, Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW), odwołała prezesa zarządu Piotra Woyciechowskiego. To już kolejny bliski współpracownik ministra obrony Antoniego Macierewicza, który nagle odchodzi.
Posiedzenie rady nadzorczej PWPW było zaplanowane na poniedziałek na godzinę 14. Wiadomo jednak, że w ostatniej chwili zostało uzupełnione o dodatkowy punkt "zmiany w zarządzie". Oficjalnie podano, że rada jednogłośnie zagłosowała za odwołaniem prezesa zarządu Piotra Woyciechowskiego. Kierowanie bieżącą działalnością spółki rada powierzyła jej dotychczasowemu wiceprezesowi Robertowi Malickiemu.
Głośno o PWPW
Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl decyzję o odwołaniu prezesa PWPW podjął minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Resort - dowiadujemy się - miał za złe wytwórni pomysł, aby internauci wybierali wygląd stron nowego paszportu; wśród opcji była grafika z wileńską Ostrą Bramą i Cmentarzem Orląt Lwowskich. Propozycje spotkały się z ostrymi, oficjalnymi sprzeciwami rządów w Wilnie i Kijowie.
W ostatnich dniach również zakładowa Solidarność zagroziła rozpoczęciem sporu zbiorowego. Zarzuciła zarządowi kierowanemu przez Woyciechowskiego łamanie zawieranych ze związkowcami porozumień.
- W PWPW panuje dyktatura prezesa, który w ogóle nie jest zainteresowany dialogiem z pracownikami. Gdy zaczyna rozmowy, każe podpisać swoje warunki, a jak pracownicy nie chcą się zgodzić, to obraża się i wychodzi – mówił Waldemar Dubiński, wiceprzewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność".
Dlatego też związkowcy zwrócili się do premier Beaty Szydło z prośbą o osobiste zaangażowanie w rozwiązanie konfliktu w ich firmie.
Towarzysz ministra Macierewicza
Nagła dymisja Piotra Woyciechowskiego została zauważona przez polityków. Choćby dlatego, że od początku lat 90. należy on do wewnętrznego kręgu współpracowników Antoniego Macierewicza, najpierw jako ministra spraw wewnętrznych (1991-1992), a później jako likwidatora Wojskowych Służb Informacyjnych.
- To sygnał, że pozycja ministra Antoniego Macierewicza słabnie. Najpierw było widowiskowe pozbycie się Bartłomieja Misiewicza, a teraz następuje odwołanie Piotra Woyciechowskiego - mówi nam polityk Prawa i Sprawiedliwości, zastrzegając anonimowość.
Doświadczony polityk opozycji Marek Biernacki uważa, że tłem poniedziałkowej zmiany jest również niemal otwarty konflikt Macierewicza z prezydentem Andrzejem Dudą. - To wszystko dotyczy najdelikatniejszych obszarów bezpieczeństwa państwa, jak druk dokumentów, pieniędzy czy przyszłości Wojska Polskiego - ocenia.
Doniesienia o podsłuchach
Dla niemal dwóch tysięcy pracowników spółki, która zajmuje się drukiem banknotów i najważniejszych dokumentów w państwie, poniedziałek zaczął się od lektury doniesień "Faktu" i RMF FM. Dziennikarze ujawnili, że w ostatnich dniach ich przedstawiciel w zarządzie i szef zakładowej Solidarności zostali podsłuchani. Potajemne nagrania rozmów - napisano - zostały rozesłane z anonimowego maila do kluczowych osób w spółce. Po poniedziałkowym popołudniowym posiedzeniu zarząd firmy przekazał mediom komunikat: "W nawiązaniu do dzisiejszych doniesień medialnych zarząd oświadcza, że nie jest prawdą, jakoby miał wiedzę, a tym bardziej brał udział w nagrywaniu jakichkolwiek rozmów związkowców. Oświadczamy, że jakiekolwiek tego rodzaju insynuacje pod adresem Zarządu PWPW S.A. spotkają się z adekwatną reakcją z wykorzystaniem wszelkich instrumentów prawnych".
Służba Bezpieczeństwa w PWPW
Dziennikarze "Faktu" poinformowali, że pracownicy PWPW podsłuchy wiążą z osobą Piotra Wrońskiego, byłego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, a później Urzędu Ochrony Państwa. Wroński pojawił się w spółce wraz z prezesem Woyciechowskim, otrzymując kolejne intratne umowy.
- Był obecny w kawiarni, gdy podsłuchano i nagrano moją rozmowę - twierdzi szef zakładowej Solidarności Jacek Trabczyński.
Samo pojawienie się w firmie byłego funkcjonariusza XI departamentu (zajmującego się kontrwywiadem) Służby Bezpieczeństwa zostało krytycznie odebrane przez załogę. Tym bardziej że prezes Woyciechowski deklarował antykomunizm i zwalczanie układów "rodem z PRL".
Próbowaliśmy zapytać o tę współpracę odwołanego prezesa, ale Woyciechowski nie odbiera telefonu.
Autor: Robert Zieliński, r.zielinski@tvn.pl//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24